Uczennica ścigała się ze Skalistą Łapą do Szarego Pióra wzdłuż skarpy gdy, nagle usłyszała za sobą krzyk. Odwróciła się i zobaczyła Skalistą Łapę ześlizgującego się ze skarpy, uczennica szybko skoczyła do niego, chwyciła za kark i wciągnęła go do siebie. - Dzięki, Trawiasta Łapo. - Miauknął, próbując uspokoić
Ludzie odchodzą od tradycyjnej wizji ślubu. Bo chcą, żeby ślub odzwierciedlał to, kim są i jak żyją. Mogłoby się wydawać, że „do małżeństwa trzeba dwojga”, parafrazując utwór Budki Suflera. Jak się okazuje, nie jest to wymóg nie do obejścia. Oto w Ameryce Północnej pojawił się trend nazywany sologamią, czyli ślub… z samym sobą. Z kolei w Kolumbii do wspólnej ceremonii zaślubin właśnie przygotowuje się trzech mężczyzn. Ludzie powinni sami decydować, kogo chcą poślubić? Ślub Manuela Bermudeza, Alejandro Rodrigueza i Viktora Hugo Prady jest możliwy dzięki orzeczeniu kolumbijskiego Sądu Najwyższego, który stwierdził, że ludzie sami powinni decydować, kogo chcą poślubić. Państwo, zdaniem sądu, nie powinno w to ingerować i dlatego męskie trio obdarzono przywilejami podobnymi do małżeństw tradycyjnych. Ceremonia ma odbyć się lada chwila. Będzie to nie tylko wielki dzień dla przyszłych mężów, ale i dla całej Kolumbii, ponieważ jest to pierwszy związek polimeryczny, który zostanie w tym państwie zalegalizowany. W świetle prawa ich małżeństwo nie zostałoby jednak uznane za małżeństwo, gdyby nie pewne „zabiegi kosmetyczne”. „Zgodnie z prawem kolumbijskim małżeństwo może zostać zawarte między dwojgiem ludzi. Musieliśmy wymyślić więc nowe słowo: specjalny związek patrymonialny” – tłumaczył w wywiadzie z „The Guardian” prawnik, który zajmował się sporządzaniem odpowiednich dokumentów. W piśmie zapisano, że wszyscy trzej stanowią rodzinę i są partnerami prawnymi dla każdego z osobna. Bermudez i Rodriguez są razem od 18 lat i byli pierwszą gejowską męską parą w Kolumbii, która w 2000 r. została formalnie uznana za związek. W ciągu tych kilkunastu lat wchodzili w różne relacje, najczęściej właśnie polimeryczne, czyli kilkuosobowe. Do ślubu szykowali się we czwórkę, wraz z wymienionym wcześniej Viktorem i Alexem Esneider Zabala, który zmarł trzy lata temu. Śmierć Alexa zmobilizowała Manuela i Alejandro do walki o poślubienie Viktora, z którym tworzą związek od czterech lat. Z pomocą przyszedł prawnik, który legalizował relacje Manuela i Alejandro 17 lat temu. Germán Rincon-Perfetti uznał ślub polimeryczny za kolejne wyzwanie w swojej karierze, ponieważ – jak mówił „Guardianowi” – czegoś takiego jeszcze nie było. W Kolumbii osoby homoseksualne mogą zawierać małżeństwa od 2016 r. Związek polimeryczny, który ma stać się w niedługim czasie właśnie małżeństwem, wywołał falę sprzeciwu ze strony konserwatystów. Próbowali oni cofnąć decyzję Sądu Najwyższego poprzez referendum. Jednak, zdaniem mężczyzn i ich prawnika, decyzja nie może zostać cofnięta. Dlaczego mężczyźni postanowili zawalczyć o swoje prawa i wziąć ślub na forum opinii publicznej? Przecież – jak sami opowiadają – i bez formalizacji związku są rodziną od kilku lat. „Chcemy pomóc ludziom zrozumieć, że są różne rodzaje miłości i różne typy rodzin” – tłumaczył Prada w rozmowie z „Guardianem”. Ale czy ludzie zrozumieją? To w dużej mierze zależy od retoryki osób publicznych. Kiedy ponad 100 lat temu austriacko-niemiecki seksuolog Krafft-Ebing określił, czym właściwie jest homoseksualizm, miłość do osoby tej samej płci okrzyknięto chorobą. Wtedy to władza i prasa biły na alarm, że homoseksualizm to poważna choroba psychiczna. Tak samo może być ze ślubem trzech mężczyzn, jeśli prasa zdecyduje się określić ceremonię „czymś nienormalnym i niedopuszczalnym”. Ostatnie wydarzenia pokazują jednak – przykładem niemiecki parlament, który przegłosował nowe prawo zakładające legalizację małżeństw homoseksualnych – że to, co na pozór wydaje się groźne i dziwne, może być społecznie akceptowane. Sologamia sprawia, że kobiety czują się same dla siebie wystarczające Niespotykane są z kolei śluby sologamiczne. Choć ceremonie te w żaden sposób nie są uregulowane prawem, odgrywać mają rolę raczej symboliczną, to jednak możliwość i chęć ślubowania sobie samemu wierności aż do śmierci wydaje się czymś kuriozalnym. Co ciekawe, trend ten praktykują głównie kobiety. Jak tłumaczyła Erika Anderson (która ów ślub wzięła) w wywiadzie dla stacji „CBS”, ceremonia sologamii dla osoby biorącej ślub oznacza, iż jest ona samej sobie wystarczająca, nawet jeśli nie posiada partnera. Sologamia wśród kobiet to bardzo istotny wyraz feminizmu. Po co udowadniać w ten sposób własną wystarczalność? Ano dlatego, że od tysięcy lat mężczyźni ograniczali rolę kobiety do funkcji biologicznej. Sam Arystoteles twierdził, że organizm kobiety może być jedynie inkubatorem dla nowego życia, a nie jego inicjatorem. Ponadto kobieta była uważana za istotę z natury upośledzoną tylko dlatego, że nie jest mężczyzną. Kobiety się emancypują. Mężczyźni wykreowali kobietę uwikłaną w potrzebę ciągłego udowadniania swojej wartości i niezależności. Sologamię można więc potraktować jako swoisty pstryczek w męski nos.
Ślubujemy samemu sobie akceptację i szacunek dla swojej osoby, wierząc, że życie i zgodność samego ze sobą, będzie dla nas najlepszą wizją przyszłości. PRZYCZYNY ŚLUBU W POJEDYNKĘAneta i Robert ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pochwalili się wspólnymi zdjęciami w sieci. Spostrzegawczym internautom nie umknął drobny szczegół. Internautka upomniała młodą mamę, a na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Aneta i Robert ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" to jedna z par, która zyskała sporą sympatię widzów od pierwszych chwil, gdy pojawili się na ekranie. Od początku oboje byli bardzo zaangażowani, a każdy kolejny dzień udowadniał im, że są dla siebie stworzeni. Małżonkowie doczekali się synka, Mieszka, który jest ich oczkiem w głowie. Była uczestniczka show chętnie dzieli się z internautami kolejnymi rodzinnymi zdjęciami, pod którymi pojawia się mnóstwo pozytywnych komentarzy. Tym razem jedna z internautek zwróciła uwagę, że jest zbyt wcześnie, aby mały Mieszko mógł już siadać. Reakcja Anety była niemal natychmiastowa. "Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta odpowiada na upomnienia od fanów "Ślub od pierwszego wejrzenia" to jeden z ulubionych programów widzów, którzy z zaangażowaniem śledzą uczestników obecnych edycji, ale także poprzednich odsłon show. Już nie raz przekonaliśmy się, że aranżowane przez ekspertów małżeństwa są idealnie dobrane, a po wyłączeniu kamer tworzą trwałe relacje. Przykładem mogą być Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którzy niedawno świętowali pół roku ukochanej córeczki, czy Anita i Adrian, którzy doczekali się dwójki dzieci. Aneta i Robert również stworzyli rodzinę, a pół roku temu na świat przyszedł ich synek Mieszko, nazywany też przez rodziców Śmieszkiem. Uczestniczka miłosnego show TVN opublikowała rodzinne zdjęcie, a jedna z internautek zwróciła jej uwagę. - Uwielbiam Was ale proszę poczytajcie - za wcześnie pozwalacie mu siadać to rada z dobrego serca 🥰 powinien sam wszystko robić będzie wtedy silniejszy i zdrowszy 😘 Aneta niemal natychmiast odpowiedziała. - dziękujemy:) a Miesio sam już siada i się przechyla:) - napisała. - On sobie dopiero sam zaczyna:) powoli, na spokojnie, po swojemu:) - dodała. Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Jacek pokazał partnerkę! "Piękna przyszła żona" - piszą zachwyceni fani Internautka zwróciła uwagę na bardzo ważny aspekt, o którym nie każdy rodzic wie. Mianowicie, dzieci sadzane zbyt wcześnie mogą borykać się z problemami kręgosłupa już do końca życia. Na szczęście Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyjaśniła, że mały Mieszko sam zaczął wybierać pozycję siedzącą, a wszystko odbywa się w naturalny sposób. Większość fanów, jednak nie zwróciło na to uwagi, a w sekcji komentarzy pojawiło się mnóstwo komplementów dla szczęśliwej rodziny. - Jesteście piękni ale Mieszko to gwiazda 🌟 pierwszego planu 😁 niczym książę Louis 😍😍😍 Widać Waszą wspaniałą energię 👌👌👌👍👍👍 - Dzidziuś jest przecudowny!! Te dołeczki!! Po prostu słodkość 😍😍😍😍 - Byliście chyba stworzeni dla siebie, bo synek jest taką urodową mieszanką Was, że...no przemilo się na Waszą Rodzinkę patrzy.😍 - ❤️😍jaki słodki jest Wasz synek 😍 Instagram @
2 minuty Sologamia to zobowiązanie wobec samego siebie do zapewniania sobie miłości bez oczekiwań wobec innych. Dowiedz się więcej! Sologamia to małżeństwo z samym sobą podejmowane przez ludzi, którzy nie chcą uzależniać swojego szczęścia od innych. Wiele osób wierzy w mity o miłości takie jak ten o znalezieniu drugiej połówki jabłka. Fot.: East News Fot.: East News Fot.: East News Fot.: East News Fot.: East News Zobacz następną galerię Pierwsza miłość, odcinek 3111: Marta wyrzucona z … Pierwsza miłość, odcinek 3111: Marta wyrzucona z pracy za bycie lesbijką! Kochanka Artura nie będzie już pedagogiem przez orientację seksualną Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą Wziął ślub sam ze sobą MGO Bardzo znaczącym jest też fakt, że Pary Młode biorą ślub nie o pełnych godzinach, ale w ich połowie (o 8:30, 11:30, 12:30 itd.). W ten sposób para rozpoczyna swoje nowe życie wraz ze "wzrostem", gdyż po „w pół do” wskazówki zegara przesuwa się w górę tarczy, zamiast w dół, co nowożeńcom zapewnia szczęście i powodzenie.Wielka radość u Julii ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"! Jej rodzina niebawem się powiększy! Poznajcie szczegóły. Julia wzięła udział w 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Uczestniczka od lat szukała szczerej miłości i partnera, który dostrzegłby jej wewnętrzne piękno, dlatego też oddała swój los w ręce ekspertów. W programie została dopasowana do Tomasza i od początku było widać, że między programowymi małżonkami nie ma chemii. Byli partnerzy są już po rozwodzie i układają swoje życie na nowo. Choć mężczyzna stroni od świateł reflektorów, to jego była żona wręcz przeciwnie. Julia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już nie ukrywa swojego nowego partnera, a w najnowszej rozmowie z mediami mówi wprost: - Chcemy ślubu i dzieci - wyznała w rozmowie z portalem Teraz zakochani mają powody do świętowania. Ich rodzina niebawem się powiększy! "Ślub od pierwszego wejrzenia": Julia zdradza plany na przyszłość z nowym partnerem Julia z 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdobyła sporą sympatię widzów, którzy z niedowierzaniem patrzyli na jej opanowanie i spokój w ekstremalnie trudnej sytuacji, jaką były słowa Tomasza dotyczące jej wagi. Programowy mąż mówił wprost, że nie jest zainteresowany dziewczyną przez jej aparycję, jednocześnie sugerując, że powinna zrzucić ponadprogramowe kilogramy. Teraz gdy Julia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest już po rozwodzie, może układać swoje życie na nowo z partnerem, którego poznała po zakończeniu show. Na początku tej relacji sympatycy uczestniczki społecznego eksperymentu TVN drżeli o jej relację z nowym partnerem obawiając się, że nowy związek Julii ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie przetrwała próby czasu i dzielącej odległości. Julia i Dominik jednak świetnie się dogadują, chętnie dzieląc się ze światem łączącym ich uczuciem. Teraz zakochani udzielili pierwszego wspólnego wywiadu, w którym zdradzili swoje plany na przyszłość. Charyzmatyczna blondynka zdradziła, że marzy o ślubie w najbliższej przyszłości. - Mamy z Dominikiem taki sam cel. Chcemy ślubu i dzieci, ale wydaje mi się, że jesteśmy jednogłośni w tym, że teraz jest jeszcze na to za wcześnie. Nie jesteśmy nawet rok ze sobą, więc takie planowanie to nie ten etap. Chcemy się poznać, nacieszyć swoim towarzystwem. Mamy plany na jakieś wyjazdy, chcemy korzystać z czasu we dwoje na tyle, o ile jest nam to dane. Ale wiadomo, że nie bierzemy pod uwagę zakładania rodziny za 5 czy 7 lat. Ja już mam 27 lat, Dominik ma rocznikowo 39, więc nie będziemy też długo zwlekać. Wiadomo, że przed ślubem są też zaręczyny, więc ktoś musi ten ślub zapoczątkować. - powiedziała Julia w rozmowie z Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Kamil o rozstaniu z Agnieszką. To dlatego im nie wyszło Instagram @ Julia i Dominik zdradzili również, że już niebawem czekają ich wielkie zmiany. Rodzina uczestniczki lada dzień się powiększy! Już we wrześniu tata Julii ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" weźmie ślub ze swoją partnerką. - Pod koniec września odbędzie się ślub mojego taty. Będę świadkową, więc cały wrzesień będziemy skupieni na tym wydarzeniu, chcę być pod ręką, gdy będę potrzebna. A później, pewnie w październiku, wyjedziemy z Dominikiem na wspólne wakacje. - wyznała Julia. Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta i Robert świętowali chrzciny syna. Miny Mieszka bezcenne Instagram @
W bagażu podręcznym nie zmieści się zbyt wiele rzeczy. Mimo wszystko warto spróbować upchnąć w nim kilka istotnych kosmetyków, dzięki którym będziemy mogli w łatwy sposób zadbać o naszą cerę. Jednak jak ominąć zakazy na lotnisku? W końcu w bagażu podręcznym możemy mieć ze sobą tylko buteleczki o pojemności 100 ml. W takiej sytuacji warto brać ze sobą próbki kosmetyków. Można też przelewać je do specjalnych pojemników, które kupisz w każdej drogerii. Sprawdź: "Jako steward chciałbym dać rodzicom kilka rad" [LIST] Kosmetyki, które przydadzą się nam podczas lotu Oczyszczanie Jeśli wybierasz się w długi, kilkunastogodzinny lot, zmycie makijażu powinno być u ciebie podstawą. "Jeśli podróżuję i mam makijaż, usuwam go za pomocą wody micelarnej i ściereczki wielokrotnego użytku" – zdradza w rozmowie z serwisem dr Whitney Bowe, certyfikowana dermatolożka. Niektórzy stosują popularne chusteczki do demakijażu, jednak lekarka nie jest ich fanką. – podkreśla ekspertka. To od ciebie zależy, jaką metodę wybierzesz. Najważniejsze jest to, że w ogóle usuniesz makijaż. Nawet jeśli jesteś bardzo zmęczona, musisz pozbyć się resztek kosmetyków. Inaczej mogą one przyczynić się do zapchania porów i znacznego pogorszenia się stanu twojej cery. Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo Nawilżenie Jak już wspomnieliśmy na początku, w samolocie panuje wyjątkowo suche powietrze. Dlatego tak ważne jest, aby zadbać o nawilżenie cery. Tu świetnie sprawdzą się wody termalne, które można kupić w małych, podróżnych opakowaniach. Spryskuj nią co jakiś czas twarz i szyję, a twoja skóra poczuje ulgę. Warto też pamiętać o spakowaniu kremu nawilżającego. Najlepiej, jeśli w swoim składzie będzie miał kwas hialuronowy. Możesz poprosić w drogerii o próbkę jakiegoś kosmetyku, dzięki czemu będziesz mogła mieć go w bagażu podręcznym. Janet Allenby, założycielka jednej z firm kosmetycznych przypomina również, aby zadbać o nawilżenie rąk. Szczególnie w dobie pandemii są one o wiele bardziej narażone na przesuszenie. To dlatego, że częściej używamy między innymi płynów dezynfekujących. Dlatego warto mieć przy sobie także próbkę nawilżającego kremu do rąk. Polecamy: Twoje dziecko boi się latać samolotem? Pani pilot radzi, jak to zmienić Ochrona przed słońcem Dermatolodzy przypominają także o ochronie przed słońcem. Pamiętajmy o stosowaniu kremów z filtrem, najlepiej SPF 30 lub 50. Również podczas lotu powinniśmy się nim posmarować. Szczególnie jeśli zajmujemy miejsce przy oknie. – ostrzega dermatolożka Papri Sarkar, dodając, że na wysokości 30 tys. stóp jest znacznie więcej promieniowania UV niż na ziemi. Nie pozwól, by podróż wpłynęła negatywnie na twoją skórę. Wystarczy naprawdę niewiele. Źródło:
Wiele osób uważa, że zmarli pojawiają się w naszych snach tylko po to, by zabrać ze sobą jeszcze kogoś. Warto jednak zaznaczyć, że sny, w których widzimy zmarłą osobę jako żywą, mogą nieść też stanowić pomyślną wróżbę. Interpretacja zależy przede wszystkim od tego, kogo widzimy w naszym śnie. Co na to sennik? Widzieć zmarłą osobę jako żywą może oznaczać