Z wysyłką od 20,75 zł. Dostępny. Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota - Opis i dane produktu. Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota. Masz kota na punkcie kota? Pragniesz lepiej poznać kocią naturę? Dzielisz dom ze zwierzakiem, którego reakcji nie rozumiesz lub
Czy kot powinien wychodzić na zewnątrz? Zdania ekspertów i opiekunów są podzielone. Jedni uważają, że to wciąż dzikie zwierzę, które potrzebuje wolności i dzięki spacerom jest szczęśliwe, inni, że na dworze może stać mu się krzywda i nie powinien opuszczać mieszkania. Z tą drugą opinią zgadza się behawiorysta Mieszko Eichelberger, autor cyklu "Kocie porady". Ostatnio rozliczał się z najpopularniejszymi mitami na temat kotów. Zaczynając ten temat jestem przekonany, że spotka się z oporem wśród wielu opiekunów kotów - często wywołuje gorące dyskusje ze względu na emocje, które mu towarzyszą. Już na samym początku chcę wyraźnie zaznaczyć: kot nie powinien wychodzić z domu bez nadzoru i bez kontroli opiekuna. Czemu? Ponieważ kot domowy nie jest kotem dzikim. Kot domowy, jak sama nazwa mówi, jest zwierzęciem, które powinno zamieszkiwać dom, ponieważ na przestrzeni wieków przyzwyczajono go do człowieka i do przebywania z też: Dzień Kota 2022. Niektóre futrzaki mają taki codziennie Masz problem ze swoim kotem? Skontaktuj się z nami: zwierzaki@ jest... szkodnikiem?Kot domowy jest drapieżnikiem, a jego najważniejszą potrzebą są zachowania łowieckie, czyli poszukiwanie, pozyskiwanie i zabicie ofiary, najczęściej wcześniej zamęczonej - taka ofiara jest dla kota smaczniejsza. Zaspokojenie tych potrzeb możemy jednak zapewnić w domu, przy okazji bez narażania na utratę życia innych zwierząt, ptaków. Pamiętajmy, że kot mieszkający z człowiekiem, zadbany, leczony, wykarmiony, często zabija dla zabijania, by zaspokoić instynkty łowieckie. Zagrożenia dla kota wychodzącegoCo czeka na kota, który opuści mieszkanie? Przede wszystkim spotkanie z człowiekiem. Oczywiście może trafić na przyjazną osobę, niestety zbyt często słyszymy o znęcaniu się nad zwierzętami, więc nie wierzyłbym otoczeniu. Poza tym spotkanie z innym zwierzęciem: psem, kotem, kuną, lisem, a to wiąże się z prawdopodobieństwem zadrapań, skaleczeń, a nawet śmiercią. Grożą mu także choroby zakaźne, jak białaczka czy FIV (wirus niedoboru immunologicznego kotów). Realne są również pchły, robaki lub zarażenie narażony jest także na kontakt z wszelkimi chemikaliami, przez które może stracić życie. Oprócz tego może go potrącić samochód, ktoś kopnąć lub postrzelić z wiatrówki... Niestety, takie sytuacje mają jest też coś, co stoi w zgodzie z genami kocimi: upolowanie ofiary. Kot polujący na mysz, gryząc ją i próbując zjeść, jest narażony na zatrucie i w konsekwencji na wielogodzinną śmierć. Krzywdę zrobić mu może również trutka na szczury. Kot przydatny w mieście - czy na pewno? Kot domowy jest gatunkiem inwazyjnym i naturalnie nie występowałby na terenie Polski, gdyby nie człowiek. Uważa się, że kot chroni miasto przed gryzoniami, jednak istnieją badania, które wskazują, że jego obecność nie ma wpływu na ograniczenie gatunków szkodliwych dla człowieka (powołuję się na: "Impact of predation by domestic cats Felis catus in an urban area" Philip Amy J. Bentley, Rachel J. Ansell Stehen Harris). Natomiast, według różnych badań, właśnie koty mają realny wpływ na ograniczanie populacji ptasiej (powołuję się na: "The impact of free-ranging domestic cats on wildlife of the United States" Scott R. Loss, Tom Will & Peter P. Marra).Kot nie powinien być sposobem na gryzonie w mieście - niech tym problemem zajmie się nauka i chemia. Żyjemy w XXI wieku, nie potrzebujemy średniowiecznych metod w postaci kotów mieszkających przy spichlerzach. Każdemu miłośnikowi kotów powinno zależeć, by zniknęły z ulic i bezpiecznie spędzały z nami czas w czterech ścianach. Pamiętajmy również, że głównym czynnikiem regulującym liczbę gryzoni jest dostępnośćpokarmu - jeśli nie chcemy szczurów, prostym rozwiązaniem jest także: Rośnie problem z gryzoniami w Trójmieście. Winne przekarmione koty? Podnoszona często w dyskusjach teoria, że koty to natura i muszą wychodzić, bo przyroda to ich naturalne środowisko - nie jest wg mnie prawdziwa, a błędne myślenie wynika z wewnętrznych potrzeb człowieka. Niestety, łatwiej nam otworzyć okno i wypuścić zwierzaka, niż zająć się jego potrzebami, np. poprzez regularną zabawę. Zapewniam jednak, że jest to możliwe. Imprezy dla zwierzaków lub ze zwierzakami w maju i czerwcu? Tu znajdziesz wszystkieCzy istnieje alternatywa?Powinniśmy przede wszystkim zająć się kocią aktywnością w domu, zadbać o jego aktywność fizyczną i psychiczne "zmęczenie". Pomoże nam w tym wędka, piórka, różnego rodzaju zabawki i odpowiedni mięsny posiłek. Możemy także rozbudować przestrzeń za pomocą drapaka, półek i kryjówek. Jeśli kot ma wielką potrzebę wyjścia, zbudujcie mu wolierę, ogrodzenie na działce lub wyprowadźcie na spacer na smyczy. Zawsze zastanówcie się nad wypuszczaniem kota z domu, nawet na balkonie zapewnijcie mu bezpieczeństwo (np. osłaniając siatką, aby zwierzak nie wyskoczył, goniąc za ptakiem). Możliwości jest wiele, ale jeśli nie mamy pewności, że kotu na zewnątrz nic nie grozi, dla jego dobra pozwólmy mu zostać w domu.
Kot bengalski jest zwierzęciem czułym i przywiązanym do opiekuna. Ma duży temperament, zrównoważony charakter, jest żywiołowy i niezwykle ciekawski. W odróżnieniu od swojego dzikiego przodka (felis bengalensis, zwanego azjatyckim lampartem) nie wykazuje agresji, jest łagodny i przyjazny. Hodowcy musieli się jednak mocno natrudzić
Koty towarzyszą człowiekowi od bardzo dawna. Mimo, że wielu z nas dzieli z nimi dom lub często się z nimi spotyka, nie wiemy o nich wszystkiego. Poniżej przedstawiamy intrygujące i pouczające ciekawostki o kotach, które powinien poznać każdy miłośnik naszych mruczących przyjaciół. Spis treści Koci wąs Udomowienie kota Trzecia powieka Kocie rekordy Mruczek lekarz Mały łowca Zwinne i gibkie Kot czy tygrys? Koty mogą przewidzieć trzęsienia ziemi Wiek kota a człowieka Koci wąs Długi wąs kryje intrygujące ciekawostki o kotach oraz budowie ich ciała. Kocie wąsy są również znane jako wibrysy – odpowiadają one głównie za orientację w terenie. To właśnie dzięki nim kot jest w stanie ocenić odległość przed skokiem lub też szerokość przejścia, przez które chce się przecisnąć. Co więcej, wibrysy ułatwiają także kotu orientację w ciemności. Sprawdź: Gdy Twój kot kicha… Udomowienie kota Powszechnie uważa się, że koty zostały udomowione przez starożytnych Egipcjan, którzy uczynili je częścią swojej religii – bogini Bastet przedstawiana jest z głową kota. Ponadto koty były też najczęściej mumifikowanymi zwierzętami. W rzeczywistości jednak historia udomowienia kota nie jest jasna i kryje wiele zagadek. W czasie pierwszych osad ludzkich, gdy ludzie zaczęli gromadzić pożywienie, gryzonie stały się jednym ze zmartwień człowieka. Wówczas pojawiły się dzikie koty, które polowały na szkodniki. Wraz z upływem czasu postępowała socjalizacja kota. Współczesne badania genetyczne i odkrycia archeologiczne sugerują jednak, że domestykacja kotów zaczęła się na Bliskim Wschodzie, a każdy kot wywodzi się od wspólnego przodka. Historia udomowienia kota została opisana w raporcie „Dieta zwierząt domowych a stan zdrowia: raport o chorobach dietozależnych”. Liczba zaobserwowanych chorób dietozależnych rośnie w niepokojącym tempie – z tego względu zachęcamy każdego właściciela kota do zapoznania się z raportem. Oprócz historii domestykacji psów i kotów raport zawiera również informacje na temat współczesnych metod żywienia, składników niezbędnych w diecie psa i kota oraz ich funkcji, wpływu diety na organizm i zachowanie oraz bezpośrednich przyczyn chorób dietozależnych. Trzecia powieka Koty posiadają trzecią powiekę, zwaną także migotką. Ma ona wygląd jasnej błonki, która znajduje się pod dolną powieką, po wewnętrznej stronie. Jej główną funkcją jest nawilżanie oka oraz chronienie rogówki. Nie jest ona stale widoczna – wysuwa się głównie podczas drzemki lub gdy oko jest podrażnione. Warto mieć na uwadze, że jeśli powieka jest stale widoczna, może to oznaczać stan chorobowy lub zarobaczenie. Sprawdź: Trzecia powieka u kota – czy to powód do niepokoju? Kocie rekordy Koty pozostawiają swój ślad także i w Księdze Rekordów Guinnessa. Najdłużej żyjącym kotem była kotka o wdzięcznym imieniu Cream Puff, która żyła w Teksasie. Przeżyła ona aż 38 lat! Jak wiadomo – podobnie jak w przypadku psów – można zaobserwować, że pewne rasy kotów cechują się długowiecznością. Za długowieczne koty uważa się przede wszystkim koty syjamskie i birmańskie. Rekordzistą pod względem masy ciała jest kocur Himmi z Queensland w Australii. Co ciekawe, ważył on aż 21,3 kg, ponadto mierzył aż 38 cm w kłębie. Długość jego ciała wynosiła niemal metr. Z kolei tytuł najmniejszego kota historii powędrował do Tinker Toy, krzyżówki kota perskiego z colorpoint, który mierzył zaledwie 7 cm wzrostu i 19 cm długości. Najgłośniejszy mruczek to kot Merlin, którego mruczenie osiągnęło poziom dB – to niemal poziom pracującego odkurzacza. Skąd bierze się miauczenie kota? Dowiedz się więcej. Mruczek lekarz Mruczenie kota ma pozytywny wpływ na zdrowie właściciela – zwłaszcza w przypadku problemów ze stresem i chorób krążenia! Miarowe wibracje o niskiej częstotliwości obniżają ciśnienie krwi oraz stres. Z tego względu zaobserwowano, że właściciele kotów są mniej podatni na choroby układu krążenia. Mały łowca Koty posiadają silnie rozwinięte instynkty łowcze. Niejeden właściciel mruczka przekonał się o tym, kiedy dumny pupil przyniósł mu w prezencie zdobycz-niespodziankę! Ponadto warto mieć na uwadze, że koty są mięsożercami – potrzebują diety bogatej w białka pochodzące z mięsa do prawidłowego rozwoju. Bez względu na dietę właściciela, jego kot nie może zostać wegetarianinem. Zwinne i gibkie Miłośnicy kotów żartują, że kot potrafi przyjąć kształt naczynia, w którym się znajduje – jak woda. Kocie ciało jest istotnie bardzo gibkie. Ciekawostki o kotach, które z pewnością warto poznać, dotyczą właśnie budowy ich ciała. Koty nie mają obojczyków, dzięki czemu są w stanie przecisnąć się przez wąskie przejścia. Co więcej, ich kręgosłup składa się z 44 do 58 kręgów – jest ich znacznie więcej, niż w organizmie człowieka. Ponadto długie kocie ogony ułatwiają im zachowanie równowagi i balansowanie na wąskich obiektach. Kot czy tygrys? Nasi mruczący domownicy to bardzo bliscy krewni tygrysa – co ciekawe, ich DNA jest zbieżne aż w 95%. Podobieństwa pomiędzy małymi a wielkimi kocurami są widoczne zwłaszcza podczas obserwacji kota przy polowaniu. Miłośnicy zabawnych filmików ze zwierzętami z pewnością zaobserwowali, że koty domowe dzielą ze swoimi dalekimi krewnymi bardzo wiele nawyków. Koty mogą przewidzieć trzęsienia ziemi Koty są wyjątkowo wyczulone na wibracje – ich zmysły pozwalają im wyczuć trzęsienia ziemi nawet do 15 minut wcześniej, niż wstrząsy osiągną siłę wyczuwalną dla człowieka. Na całym świecie zaobserwowano przypadki zmian w zachowaniu kotów tuż przed rozpoczęciem wstrząsów, gdy ich właściciele jeszcze nie wiedzieli, że zbliża się trzęsienie. Wiek kota a człowieka Nie sposób precyzyjnie przeliczyć kociego wieku na lata ludzkiego życia. Przyjmuje się, że rozwój, który przechodzi organizm kota w jego pierwszym roku życia odpowiada aż dwudziestu pięciu ludzkim latom. Kolejne lata życia to w znacznym przybliżeniu około cztery lata życia człowieka. Oznacza to, że kot w pierwszym roku życia znajduje się na podobnym etapie kociego rozwoju, jak nastolatek lub młody dorosły. Tymczasem dwuletni kot jest już na podobnym etapie życia, jak ludzki 29-latek! Kolejne ciekawostki o kotach i ich zdrowiu znajdziesz w artykule o kastracji kota – dowiedz się, dlaczego jest tak ważna. Podaruj swojemu kotu pyszny i zdrowy posiłek – sprawdź ofertę karm Brit Premium By Nature dla kota w sklepie KrakVet: Sklep Zoologiczny wybór karm Brit Premium By Nature dla kotów
Czytając „Kocie sprawy” można wręcz mieć wrażenie, że to swoista rozprawa naukowa, gdyż autor z niezwykłą precyzją przywołuje źródła, w oparciu o które prowadzi swoje badania. To nie każdemu może przypaść do gustu, ale moim zdaniem, miłośnicy literatury faktu powinni być taką formą prowadzenia narracji zachwyceni.
Koty lubią podgryzać rośliny w naszych domach. Niestety niektóre z nich mogą być dla kotów trujące. Na szczęście jest też długa lista roślin doniczkowych, które dla kotów są całkowicie bezpieczne. Dla wszystkich tych, którzy pragną zdrowia swoich zwierząt przedstawiamy listę 35 roślin doniczkowych, które są bezpieczne dla kota. Po ich zjedzeniu, Twojemu pupilowi nic się nie stanie, a bliskość niektórych roślin z tej listy może mieć na kota wręcz dobroczynny wpływ! Jakie rośliny są bezpieczne dla kota?! Jako właściciele kotów domowych dbamy o to, aby były one zdrowe i bezpieczne. Czasami jednak niebezpieczeństwo może pochodzić z najmniej nieoczekiwanych miejsc. Popularne rośliny doniczkowe, takie jak draceny, skrzydłokwiaty lub aloesy, po zjedzeniu mogą zaszkodzić kotom. Objawy zatrucia mogą być różne - od wymiotów do drgawek lub arytmii serca. W ciężkich przypadkach spożycie toksycznych roślin może nawet doprowadzić do śmierci zwierzęcia! Na szczęście do wyboru mamy wiele gatunków roślin doniczkowych, które nie powodują zatrucia pokarmowego u kotów, a jednocześnie są łatwo dostępne w centrach ogrodniczych i kwiaciarniach. Wśród nich znaleźć możemy między innymi rośliny pięknie kwitnące, takie jak: falenopsis, fiołek afrykański, passiflora, bromelie, stefanotis lub szlumbergera. Do wyboru mamy też rośliny doniczkowe, które doskonale oczyszczają powietrze w mieszkaniu. Dzięki temu oprócz bezpiecznej dla kota zieleni, zapewnimy wszystkim domownikom czyste i zdrowe powietrze. Takimi roślinami są nefrolepis, zielistka, asparagus, palma areka oraz chamedora. Niektóre koty lubią wylegiwać się wśród zieleni i ukrywać wśród liści. Można zapewnić im fantastyczną atrakcję, uprawiając w domu wysokie i gęsto ulistnione rośliny, np. araukarię, nolinę, ktenante, fatsję lub dizygotekę. Ocierając się o nie, kot nie będzie narażony na podrażnienia skóry i nie zatruje się ich sokiem w przypadku zjedzenia ich liści. W małych mieszkaniach na parapetach bez obaw można uprawiać fitonię, trzykrotkę, begonię królewską, doniczkowego bambusa, peperomię i pileę. Rośliny bezpieczne dla kota to również takie, które nie mają kolców ani cierni, mogących pokaleczyć pyszczek lub utkwić zwierzęciu w przełyku. Dlatego, jeżeli uwielbiamy kaktusy, szczególnie te z długimi kolcami, starajmy się uprawiać je w trudno dostępnych miejscach. Bezpiecznymi dla kota sukulentami są: grubosz, eonium oraz inne gatunki należące do rodziny gruboszowatych (Crassulaceae). Warto wiedzieć!Rośliną, którą warto wprowadzić w domu z kotem, jest juka. Działa ona oczyszczająco na układ moczowy i wątrobę kota. Dzięki niej zapach kocich odchodów stanie się mniej intensywny. Ma też działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwskurczowe. Co ciekawe, ekstrakty z juki dodawane są do niektórych suchych karm dla kotów. Pamiętajmy jednak, że nawet nietoksyczne rośliny mogą powodować rozstrój żołądka i wywoływać wymioty, jeśli kot zje ich zbyt dużo. Każdy kot może być też uczulony na jakąś roślinę. Również leki, które zażywa kot, mogą wpływać na reakcję jego organizmu na różne, zjedzone przez niego rośliny. Jeśli zauważysz, że Twój kot zachowuje się nietypowo po zjedzeniu liści jakieś rośliny, natychmiast skontaktuj się z weterynarzem. Delikatne wymioty to jednak jeszcze nie powód do niepokoju, ponieważ kot w ten sposób po prostu oczyszcza żołądek. Uwaga! Aby rośliny uprawiane w domu, nie stanowiły zagrożenia dla kota, nie można spryskiwać ich preparatami nabłyszczającymi oraz chemicznymi środkami ochrony roślin, które mogą zalegać na liściach. Jeśli kot zje fragment takiej rośliny, może to mieć dla niego tragiczne konsekwencje. W miarę możliwości należy stosować naturalne, nietoksyczne preparaty do oprysku roślin. Pełne zestawienie gatunków roślin doniczkowych bezpiecznych dla kota, zamieszczone zostało w tabeli. Pod tabelą znajdziesz link do wersji, którą możesz zapisać na komputerze lub wydrukować :-) Pobierz tę tabelę w wersji do wydrukowania: Zestawienie roślin bezpiecznych dla kota (PDF)  Listę roślin bezpiecznych dla kotów opracowano na podstawie: Animal Poison Control - Toxic and Non-Toxic Plants List Przeczytaj również: Rośliny doniczkowe trujące dla kota. Tych kwiatów trzeba się wystrzegać! Każdy właściciel kota wie, że te niezależne zwierzęta mają zwyczaj chodzenia po parapetach i podgryzania roślin doniczkowych. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że może to skończyć się dla czworonoga tragicznie. Zobacz nasze zestawienie, których kwiatów trzeba się wystrzegać, jeżeli masz w domu kota, oraz jakie mogą być objawy zatrucia. Więcej... Kwiaty doniczkowe do pokoju dziecka Kwiaty doniczkowe dobrze prezentują się w naszych mieszkaniach i mogą pozytywnie wpływać na nasze samopoczucie. Wiele z nich nawilża i oczyszcza powietrze. Wybierając kwiaty doniczkowe do pokoju dziecka musimy jednak pamiętać o bezpieczeństwie naszych pociech i unikać roślin, które mogły by dziecku zaszkodzić. Zobacz jakie kwiaty do pokoju dziecka będą najlepsze! Więcej... Kwiaty doniczkowe do sypialni - nawilżające i oczyszczające powietrze Kwiaty doniczkowe uprawiane w domu wprowadzają miły, naturalny akcent, uspokajają nerwy i posiadają wiele pozytywnych właściwości. Jako kwiaty do sypialni warto wybrać te, które posiadają walory terapeutyczne, nawilżają i oczyszczają powietrze, są korzystne dla naszego zdrowia i samopoczucia. Poznaj najlepsze kwiaty doniczkowe do sypialni, a wśród nich rośliny nawilżające i oczyszczające powietrze! Więcej...
Może się zdarzyć poranek, gdy po zalogowaniu się na swoje konto bankowe, zobaczysz, że nie masz dostępu do zgromadzonych tam środków. Warto dowiedzieć się, czym jest zajęcie egzekucyjne
Zachowania niepożądane – co to takiego? Zachowaniem niepożądanym możemy nazwać każde działanie zwierzęcia (lub człowieka), które odbiega od naszych oczekiwań lub w jakiś sposób nam przeszkadza. Oznacza to, że dla każdego zachowanie niepożądane może oznaczać coś innego: w jednym przypadku będzie to drapanie kanapy, w innym wskakiwanie na stół, a jeszcze w kolejnym – nocna wokalizacja i kocie galopady w poprzek łóżka. Każdy ma przecież inną odporność. Pytanie brzmi jednak: czy każde zachowanie niepożądane jest zaburzeniem? Zdecydowanie nie. Dlaczego ten fakt jest istotny? Ponieważ według prawideł behawioralnych pracy podlegają przede wszystkim te zachowania, które noszą znamiona nieprawidłowości i to na nich należy się skupiać. Podam przykład: urynacja kota poza kuwetą w większości przypadków (ok. 93%) jest świadectwem jakiegoś problemu i dlatego bezwzględnie wymaga działań naprawczych. Nocna wokalizacja może być spowodowana na przykład zmianami o charakterze demencyjnym u zwierząt starszych, i wówczas kwalifikuje się do terapii, ale może być też wyrazem kociej ekscytacji w porze drapieżniczej aktywności, co już zaburzeniem nie jest. Z kolei drapanie mebli czy wskakiwanie na stół to zachowania w pełni normalne, należące do repertuaru kocich reakcji. Nie są to zatem zaburzenia, lecz zachowania prawidłowe gatunkowo, nietolerowane przez opiekuna. Elementy z tej grupy można próbować modelować w taki sposób, by nadać im bardziej akceptowalny przez człowieka kształt. Nie można jednak zabronić kotu drapania, bo byłoby to równoznaczne z zakazaniem mu bycia kotem. A to jest przecież niedopuszczalne. Podłoże zdrowotne To bardzo ważny element w pracy z dowolnym tematem dotyczącym zmiany zachowania u kotów. Jeśli nabieramy pewności, że niechciane zachowanie nosi znamiona zaburzenia, wówczas pierwsze kroki należy skierować do lecznicy weterynaryjnej, gdzie nasz pupil zostanie poddany wnikliwej diagnostyce. Dlaczego to takie istotne? Ponieważ u kotów aż 75% zmian w zachowaniu ma źródło w chorobie lub co najmniej zdrowotnym dyskomforcie. I tylko jego usunięcie może skutecznie pomóc w powrocie zwierzaka do normy. Ma to przede wszystkim zastosowanie przy wszelkiego rodzaju pozakuwetowych urynacjach bądź defekacjach, nadpobudliwości, zachowaniach agresywnych oraz podejrzeniu czynnika bólowego. Pozytywne metody pracy Bardzo ważne jest to, by zapamiętać, że w pracy z kotami (jak i z wszystkimi innymi zwierzętami) należy bazować na zasadzie pozytywnego wzmocnienia. Oznacza to, że zwierzę powinno być nagradzane za wszelkie przejawy zachowań pożądanych, podczas gdy zachowania, które chcemy eliminować, nie pociągają za sobą wymiernej gratyfikacji. Ta metoda, choć dość powolna, jest ogromnie skuteczna. Zwierzak zaczyna bowiem częściej prezentować te zachowania, które wiążą się z dodatkową przyjemnością, a rezygnuje z tych, które jego zdaniem są nieopłacalne. Inną metodą pracy jest modelowanie zachowań już istniejących. Mowa tu na przykład o sytuacji, w której kot drapie kanapę, a nam zupełnie to nie odpowiada. Aby przemodelować to zachowanie możemy, dostawić bezpośrednio do kanapy odpowiedni drapak i nagradzać kota za każdym razem, gdy go użyje (z czasem nagroda powinna przybrać charakter nieliniowy, czyli pojawiać się tylko co jakiś czas). W ten sposób nie staramy się wyeliminować kociego zachowania, lecz przebudowujemy je w kierunku, który jest przez nas zaakceptowany. Modyfikacje przestrzenne Choć pozornie wydaje się to mało istotne w kontekście pojawiania się u kotów zachowań niepożądanych, to jednak pragnę przypomnieć, że właściwa organizacja przestrzeni jest jednym z kluczowych elementów dobrego kociego samopoczucia. Błędy w tym zakresie, często nie wynikają ze złej woli opiekuna, lecz bardziej z niezrozumienia pewnych prawideł kociego świata. Nie zmienia to jednak faktu, że potrafią pociągać za sobą długofalowe efekty, wynikające po prostu z kociego niezadowolenia. Zatem wszelkie zachowania w naszym odczuciu niewłaściwe dobrze jest też przeanalizować pod kątem tego czy nie możemy (często niewielkim nakładem pracy) poprawić czegoś w kocim otoczeniu tak, by zwierzak nie odczuwał dyskomfortu. Nigdy nie zapomnę konsultacji w domu, gdzie kot bardzo niszczył elementy otoczenia, zapamiętale je drapiąc. Przyczyną okazał się… zużyty drapak, którego opiekunowie nie wymienili na nowy „bo kot go zniszczył”. To nie „zniszczenie”, tylko zużycie, które nastąpiło w wyniku realizacji potrzeby zwierzaka. Po wymienie drapaka na nowy problem pazurów wbijanych w tapicerkę magicznie ustąpił. Kot odzyskał swój zasób, więc nie musiał korzystać z rozwiązań zastępczych. Metoda blokowania To metoda bazująca na zakazach. Przykład: kot urynuje do łóżka, więc zamykamy sypialnię. Czy to rozwiąże problem? Absolutnie nie! Przyniesie jedynie chwilową poprawę, ponieważ behawioryzm mówi wyraźnie: blokowanie działa tak długo, jak długo jest prowadzone. Co więcej – zachowanie blokowanego zwierzęcia może ulec modyfikacji, przez co kot zmieni łóżko np. na kanapę w salonie lub dywanik w łazience (zresztą temat łazienkowych dywaników w kocich domach w ogóle jest trudny, ale to inna kwestia). Zatem zamiast blokować – spróbuj zrozumieć. Przeanalizuj kocie potrzeby, sprawdź czy są one w Waszym domu faktycznie realizowane, czy nie doszło do jakiejś zmiany, która spowodowała taką reakcję u zwierzaka, wyklucz przyczyny chorobowe. Często praca nad zachowaniem niepożądanym wymaga modyfikacji nie tylko w wyposażeniu domu, organizacji przestrzeni ale i np. w rytmie dnia opiekuna. Nie wolno bowiem zapominać, że koty są zwierzętami społecznymi, które mogą potrzebować naszego wsparcia w trudnych dla siebie chwilach. Awersja jest zakazana! Najważniejsza zasada w opiece nad zwierzętami brzmi: jakakolwiek forma działań awersyjnych nie ma prawa pojawić się w relacji opiekun – pupil. Mam tu na myśli zarówno takie oczywistości, jak fizyczne bicie czy karanie kota na przykład poprzez pryskanie go wodą, ale także metody bardziej subtelne, oparte na zapachu. Niestety w sklepach zoologicznych bez problemu można dostać tzw. odstraszacze, czyli płyny o nieprzyjemnym dla kota zapachu, które mają spowodować, że będzie się on trzymał z daleka od wybranych przez nas miejsc (takich jak choćby drapana kanapa lub obsikiwane łóżko). Z punktu widzenia zwierzęcych zachowań taki odstraszacz to nic innego jak połączenie blokowania z awersją. Jaki więc będzie efekt? Zazwyczaj jest to irytacja, która może przerodzić się w pogłębioną frustrację. Dodatkowo zastosowanie odstraszacza nie spowoduje, że problem zniknie, ponieważ w kocie nadal pozostanie niezrealizowana wewnętrzna potrzeba, która będzie szukała ujścia. I, co gorsza, może przez to dodatkowo przybierać na sile. Podsumowanie Z doświadczenia w pracy kociego behawiorysty wiem, że opiekunowie mają niejednokrotnie problem, by właściwie zaklasyfikować zachowanie swojego kota. Z tego też powodu serdecznie polecam, by zwracać się o pomoc do dyplomowanych specjalistów, którzy będą w stanie wiedzieć, które zachowania i w jakim zakresie mogą być modyfikowane bez szkody dla obu stron. Jednocześnie powinni też pomóc wskazać podłożę kocich reakcji, bo bez zrozumienia motywacji zwierzaka cała zastosowana praca może się okazać kompletnie nietrafiona. Koprofagia u psa może być nie tylko niepokojącym objawem, że ze zdrowiem lub samopoczuciem zwierzaka dzieje się coś niedobrego. Pies, który zjada odchody kotów lub innych psów, narażony jest także na zarobaczenie.. Jeśli chcemy oduczyć psa jedzenia odchodów, musimy najpierw ustalić, dlaczego pies je kupy. Lucyfer (maine coon 4miesiace) ok 2 tygodni temu zaczął posikiwac po domu, kanapie itp. Myslalam że skubany coś kombinuje, to bylo gdzieś ok 3go stycznia. Ale 5go miał problemy z chodzeniem, obsikiwal siebie i leżał w tym, smierdzial, pojechałam z nim wieczorem na dyzur 24h. Skojarzylam jeszcze że on tego 3go chyba spadł (bo wątpię że skoczył) z łóżka syna które jest piętrowe. Wet na dyzurze Stwierdzil że to raczej zapalenie pęcherza i że chodzi tak ledwo bo go tak boli (nie miauczal jakoś żeby go bolalo). Dostal 2 zastrzyki i antybiotyk w tabletkach do domu. We wtorek albo poniedziałek, ok 9go pojechalam już do mojego weta, dostał przeciwbólowe i jeszcze antybiotyk. Byłam jeszcze ze dwa razy w zeszlym tygodniu. Po zastrzykach chodził trochę lepiej ale potem to samo. Sikac przestał, taki plus i jego siuski też przestały śmierdziec. Jednak z chodzeniem nadal problemy. W poniedziałek byłam znów, wysłał nas na rentgen ale ani na kregoslupie ani miednicy nie widać żadnych zmian czy czegokolwiek. Dostal jeszcze antybiotyk. Dziś byłam znow, jeszcze dodatkowy weterynarz go oglądał i dwie dziewczyny co tam pracują i nie wiedzą co może być skoro nic nie widać na zdjęciach i w ogóle. Dostał znów przeciwbólowe, antybiotyk i jeszcze do domu lek Loxicom, a on jest na Złagodzenie zapalenia i bólu w ostrych i przewlekłych schorzeniach układu mięśniowo-szkieletowego . Teraz zobaczymy czy on coś pomoze, bo go też po operacjach dają. Czy ma ktoś z Państwa jakieś sugestie? Czy to mogą być objawy fip? Cytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 17/01/2018 23:17 Dzień dobry. Jak wyglądają problemy z chodzeniem? Kot kuleje lub nie obarcza którejś kończyny czy też w ogóle nie podnosi się i cały czas leży? A może chwieje się podczas chodzenia? Niewykluczone, że podczas upadku kotek się mocno potłukł i mogło dojść do urazu kręgosłupa bez złamań czy przemieszczeń kręgów, ale ze stłuczeniem rdzenia kręgowego, dlatego na zdjęciu rtg nie widać zmian. Przyczyna ta może być prawdopodobna, bo po podaniu leków przeciwbólowych następuje poprawa. Na pewno dużo dokładniejszy w obrazowaniu kręgosłupa i rdzenia kręgowego jest rezonans magnetyczny czy nawet tomograf komputerowy, niestety dostępność tego sprzętu w weterynarii jest mocno ograniczona, a i koszty badań są znaczne. Ból po silnym urazie u kota może ustępować powoli i objawy mogą długo się utrzymywać, także proszę na razie zgodnie z zaleceniami podawać kotu loxicom. Prawdopodobieństwo FIP-a jest niewielkie, aczkolwiek zawsze warto wykonać ogólne badania moczu i krwi z elektrolitami. Jeśli zaburzenia chodu nie będą ustępowały, a kociak zacznie słabnąć, należy będzie wziąć pod uwagę dziedziczną chorobę SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni oraz wykonać echo serca, aby wykluczyć wrodzone wady układu krążenia. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska OdpowiedźCytat Opublikowany : 18/01/2018 23:08 od momentu podania zastrzyku (w poniedzialek i srode) calkowicie przestal chodzic, ciagle lezy. Donosilam go do misek i jadl, pil. W siusianiu troche mu pomagalam. Dostał dzis drugi raz loxicom (zgodnie z zaleceniami raz dziennie) ok 11-12 jeszcze jadl, a jak wrocilam do domu to nie chciał już jesc, wydaje mi sie ze ma jeszcze mniej sil. Czytalam ze brak apetytu moze byc efektem ubocznym loxicomu. Niestety kotek nie opiera sie nawet na przednich lapkach i teraz wyglada tak, jakby w przednich mial mniej sily niz tylnich. Temperature rowniez ma troche obnizona. jutro wybieram sie z nim zrobic badania krwi itp, poniewaz do tej pory weterynarz sam tego nam nie zlecil. Czy nie od tego powinno sie zaczac?Pozdrawiam OdpowiedźCytat Opublikowany : 18/01/2018 23:15 Dzień dobry. Z Pani opisu obawiam się, że kot cierpi na ogólną chorobę zakaźną, gorzej chodził, a teraz nie podnosi się i nie je ponieważ był osłabiony i zapewne odwodniony. Może nawet doszło już do posocznicy. Czy kotek nie ma jakichś dodatkowych niepokojących objawów, np. ciężki oddech, wypływy z oczu, nosa, biegunka? Myślę, że należy wprowadzić leczenie dożylne, płyny, silny antybiotyk dożylny, nie podawać sterydów i na razie zrezygnować z loxicomu. Jeśli kotek ma obniżoną temperaturę ciała (ile ma konkretnie stopni?) stan jest bardzo ciężki i nawet pokusiłabym się o pozostawienie go w szpitalu w lecznicy całodobowej. Koniecznie w tej chwili należy przeprowadzić pełną diagnostykę, ogólne badanie moczu, morfologię krwi z rozmazem i biochemię, elektrolity, test na białaczkę, rentgen klatki piersiowej, ultrasonografię jamy brzusznej. Trzeba szybko działać, bo kociak jest poważnie chory. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska OdpowiedźCytat Opublikowany : 23/01/2018 18:52 Dzień dobry. Moja kotka ma 16 lat, ostatnio wiele chorowała (najpierw na wątrobę, a teraz zapalenie pęcherza). Kilka dni temu zaczęła dziwnie chodzić, przechylało ją na prawą stronę. Potem zaczęła się przewracać na tą stronę. Dwa dni temu zaczęła się jakby czołgać przy chodzeniu, wczoraj męczyły ją dwa kroki i się kładła. Dzisiaj już niestety w ogóle nie daje rady się podnieść, choć widzę, że bardzo by chciała. Od trzech dni prawie nie je, zwracała pokarm wczoraj i przedwczoraj. Weterynarz mówił, że boli ją pęcherz, dlatego tak chodzi. Mówił też o zesztywnieniu stawów. Podaję jej na razie pastę na zakwaszenie moczu Uro-pet i 1/6 tabletki Tezeo (Telmisartanum) na usunięcie białka z moczu. Bardzo się martwię, że nic nie je. Przestała też oddawać kał i mocz. Nie wiem co robić, czy weterynarz postawił dobrą diagnozę i czy to rzeczywiście starość. Bardzo chciałabym coś zrobić. Pozdrawiam. OdpowiedźCytat Opublikowany : 15/06/2019 17:22 Misia lat ok 8. W sobotę kotek się dobrze czuł w niedzielę było kiepsko. Kot leżał nie miał siły wstać nie jadł nie pil spał. Gdy się podniósł kiwal się po czym opadła z sił. Pojechaliśmy do weta dostała zastrzyk wcześniej był rentgen gdzie skupili się na jedzeniu kregowym. Po lekach kot jakby odzyl, poruszała się powoli puszczałam ją po mieszkaniu na ok 15. W poniedziałek już jakby lepiej chodziła i zjadła i się napiła kupkę i siusiu zrobiła w nocy po czym znów zaczęła się kiwac na boki i się przewróciła. Pojechałam do weta dostała sterydy przeciw zapalne przeciw bólowe leki i przeciw wymiotne wydaje mi się jakby była mniejsza poprawa niż w niedzielę po lekach. Obecnie daje jej jeść mniej ale częściej wypuszczać by chodziła i zaobserwowalam że ma problem z prawa strona i na nią leci. Nie stać mnie bardzo kosztowne badania u kotki proszę o radę jak jej można pomóc. Jutro jedziemy do weta i najprawdopodobniej będzie miała pobierana krew do badań. OdpowiedźCytat Opublikowany : 03/12/2019 00:49 Dzień dobry. Niestety, opisywane przez Panią objawy są bardzo niespecyficzne. Problemy z utrzymaniem równowagi mogą świadczyć o zaburzeniach neurologicznych, o urazie w obrębie rdzenia lub głowy, o zaburzeniach w równowadze jonowej. Koty dotknięte niewydolnością nerek lub wątroby również mogą się zachowywać w opisywany przez Panią sposób. Proszę koniecznie wykonać badania krwi kotki, myślę, że na tej podstawie uda się coś ustalić. Do czasu wyników, proszę zapewnić jej spokojne miejsce do odpoczynku, aby nie miała możliwości wskakiwania na wysokie powierzchnie (żeby nie zrobiła sobie krzywdy, jeśli źle obliczy odległość), jeśli lekarz prowadzący pozwoli, warto też poić i dokarmiać pupilkę, aby zupełnie nie opadła z sił. Czy wcześniej wystąpiły jakiekolwiek niepokojące objawy? Biegunka, wymioty, gorsze samopoczucie, nagła utrata wagi? Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 04/12/2019 20:31 Mój kot nagle przestal chodzić na tylne łapy. Na początku podejrzewane zatrucie, bo wymiotowal zolcia, nic nie jadl i miał tempetature. Po kilku dniach, leki nie przynosily poprawy–badania krwi, morfologie-zle wyniki watroby. Kotek całkowicie przestal chodzić, cały tył ma niewladny, przez cały ten czas slina cieknie mu z pyszczka, wyciek z nosa. Nic nie pomaga, teraz jeszcze pojawił się przyspieszony oddech, co to moze byc? OdpowiedźCytat Opublikowany : 30/06/2020 23:36 Opublikowany przez: @Mariola Mój kot nagle przestal chodzić na tylne łapy. Na początku podejrzewane zatrucie, bo wymiotowal zolcia, nic nie jadl i miał tempetature. Po kilku dniach, leki nie przynosily poprawy–badania krwi, morfologie-zle wyniki watroby. Kotek całkowicie przestal chodzić, cały tył ma niewladny, przez cały ten czas slina cieknie mu z pyszczka, wyciek z nosa. Nic nie pomaga, teraz jeszcze pojawił się przyspieszony oddech, co to moze byc? Dzień dobry. Ciężko jest wydać miarodajną diagnozę, bez wglądu w wyniki badań laboratoryjnych oraz bez dokładnego badania klinicznego. Jak sama Pani napisała, kot ma “złe wyniki wątroby“. Z pewnością trzeba poszerzyć diagnostykę, aby sprawdzić, co może być przyczyną złego stanu wątroby. Warto wykonać badanie USG, dzięki niemu uda się ustalić, czy są jakieś zauważalne zmiany w miąższu narządu (począwszy od guzów nowotworowych, skończywszy na niedrożności przewodów żółciowych, kamieni w woreczku żółciowym) ale też w budowie innych narządów wewnętrznych. Co do władzy w kończynach, czy kot ma zachowane czucie? Czy ma jakąkolwiek ruchomość w kończynach? W jakim wieku jest kot? Również i w tym wypadku ciężko wydać jakikolwiek osąd bez badania zwierzęcia. Przyczyn nagłej utraty władzy w kończynach może być bardzo wiele, chociażby uraz, wypadnięcie dysku, ból tkanek miękkich. Nagłe porażenie kończyn może być też efektem choroby zatorowo – zakrzepowej, zamknięte duże naczynie i odcięcie krążenia również może wywołać bezwład kończyn. Przykro mi, że to spotkało Pani pupila. Mam nadzieję, że przeprowadzana terapia przyniesie szybkie efekty. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 04/07/2020 17:42 Witam, Posiadam kotkę rasy Maine Coon (ma miesiąca). Od paru dni zauważyłem, że zachowanie kotki uległo zmianie. Dotychczas kotka była pełna energii, ciągle biegała i się bawiła, nie dało jej się w żaden sposób powstrzymać, a od pewnego czasu bardzo się uspokoiła – stała się mniej aktywna, więcej czasu spędza na leżeniu lub spaniu, do tego doszedł zmniejszony apetyt. Dodatkowo, 2 dni w godzinach wieczornych zauważyłem, że kotka zaczęła utykać na lewą, tylną łapę [przed tym się bawiła i podejrzewam, że podczas skoku z łóżka na drapak coś mogło pójść nie tak i mogła obić sobie łapkę (nie spadła z drapaka)]. Próbowałem znaleźć źródło bólu i w momencie przyciskania samej łapki kotka okazywała oznaki bólu, aczkolwiek nadal była chętna do zabawy lecz już z ogarniczoną aktywnością (z chęcią łapała wędkę, gdy machałem nią nad nią, ale nie chodziła już za nią). Nazajutrz stan kotki uległ poprawej, było widać minimalne utykanie, aczkolwiek kotka stawała normalnie na łapce, chodziła oraz biegała. Apetyt nadal był mniejszy względem jej “normalnych” dni. Dzisiaj kotka zachowywała się tak samo, lecz w godzinach wieczornych zauważyłem, że problem z łapką znowu uległ pogorszeniu się. Zaczęła bardziej utykać. Gdy siadała, to łapka była podniesiona do góry. W momencie uciskania łapki próbowała się wyrywać, więc podejrzewam, że ból się nasilił. Aktualnie staram się obserwować zachowanie kota. Warto dodać, że kotka jest niewychodząca, a w mieszkaniu nie ma żadnych innych zwierząt. Pozdrawiam, Patryk OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/08/2020 21:50 Dzień dobry. Maine Coon to rasa kotów dużych, szczególnie narażonych na wystąpienie dysplazji stawów. W przeciwieństwie do psów, u kotów dysplazja dotyczy najczęściej stawów łokciowych. Pierwszym objawem jest zwykle kulawizna, związana z jakimś większym wysiłkiem, albo z drobnym urazem – i wtedy kulawizna jest zdecydowanie nieadekwatna do odniesionego urazu. Dobrze byłoby, żeby koteczkę zbadał lekarz weterynarii. Przy podejrzeniu dysplazji stawów należy wykonać zdjęcia RTG, obejmujące podejrzaną okolicę. Zmiany wychwycone w młodym wieku mogą być objęte leczeniem – stosowanie odpowiednich preparatów z kolagenem, chondroityną, kwasem hialuronowym, może wzmocnić powierzchnię stawów. W niektórych przypadkach wymagana jest interwencja chirurgiczna, aby zatrzymać postępowanie zmian. Jeśli chodzi o zmianę zachowania – niechęć do jedzenia, zabawy, chowanie się, może być to reakcja na ból. Z pewnością nie należy ignorować takich sygnałów. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 01/09/2020 20:47 Dobry wieczór , moja kotka lat 18, w marcu przeszła operacje na złamaną nogę. Bardzo długo dochodziła do siebie ze względu na wiek i niewydolność nerek, miała duszności , bardzo schudła . Jednak udało się, wyszła z tego. Wyniki badań poprawiły się, przybrała na wadze po odpowiedniej diecie- do dzisiaj . Kot nie ma siły wstać,cały czas leży , sądziłam, że znowu coś stało się z kością, ale żadna z łapek nie wydaje się być złamana. Po postawieniu jej chwieje się i leci do przodu na pyszczek, przewracając się. Nie wiem co robić , czuje , że to chyba moment , żeby ulżyć jej cierpieniu. Jutro pojedziemy do Weta, podejzewam, ze poda jej antybiotyk. Mogę prosić o jakieś rady ? OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/10/2020 23:11 Dzień dobry. Powinna Pani JAK NAJSZYBCIEJ pojechać do lekarza weterynarii, nie czekać do dnia następnego. Kot, który chwieje się na nogach, nie jest w stanie stać prosto, może nie dożyć do dnia jutrzejszego. Taki stan u zwierzęcia w podeszłym wieku, może wynikać z wielu różnych przyczyn. Sama Pani wspomniała, że kotka miała problemy z nerkami, niewydolności nerek nie da się wyleczyć w zupełności, możliwe, że doszło do podwyższenia parametrów nerkowych i w efekcie do tak fatalnego samopoczucia zwierzęcia. Nie bez znaczenia są też przyczyny neurologiczne, podwyższenie parametrów wątrobowych, albo hipoglikemia. Proszę nie zwlekać z wizytą. Z poważaniem, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 24/10/2020 13:16 Witam. Mój roczny maine coon ma problemu z chodzeniem. Mianowicie od tygodnia przestał jeść tyle ile zawsze jadł (delikatnie coś tam podjadal), nie chciał robić kupy A także zauważyłam problemu z tylnymi łapami, a doklanie chodząc zaciągnął nimi. Raczej z niczego nie spadł, mógł ewentualnie skoczyć że stołu. Po wizycie u weta stwierdzono wrażliwy kręgosłup, dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz pastę odkłaczająca. Tego samego dnia też i się wypróżnił. Nadal miał problemu z chłodzeniem (po przejściu 2m kładł się na ziemię) przez kolejne dwa dni dostawał zastrzyk i syrop przeciwbólowy i przeciwzapalny. Po 3 dniach nastąpiła poprawa w chodzeniu i lekko w aparacie. Wykonaliśmy zdjęcie RTG oraz rozmiarach na którym pomijając kilku wad nie stwierdzono większych problemów które mogły by wpływać ba takie zachowanie. Aktualnie dostaje profilaktycznie syrop od poniedziałku, ładnie codziennie się wypróżnia, podaje mu profilaktycznie wodę strzykawką bo nie zauważyłam żeby pił wodę. Natomiast dzisiaj zauważyłam że znowu zaczyna zaciągać tylnymi łapkami A apetyt nadal słaby. Gdy go głaszczę w okolicach dolnych kręgosłupa ewidentnie się spina. Proszę o informację co może być przyczyną co sprawdzać. Dodam że kot nadchodzący, ostatni kontakt z innym kotem u rodziców dość dawno. OdpowiedźCytat Opublikowany : 18/12/2020 23:30 Opublikowany przez: @Alicja Witam. Mój roczny maincoon ma problemu z chodzeniem. Mianowicie od tygodnia przestał jeść tyle ile zawsze jadł (delikatnie coś tam podjadal), nie chciał robić kupy A także zauważyłam problemu z tylnymi łapami, a doklanie chodząc zaciągnął nimi. Raczej z niczego nie spadł, mógł ewentualnie skoczyć że stołu. Po wizycie u weta stwierdzono wrażliwy kręgosłup, dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz pastę odkłaczająca. Tego samego dnia też i się wypróżnił. Nadal miał problemu z chłodzeniem (po przejściu 2m kładł się na ziemię) przez kolejne dwa dni dostawał zastrzyk i syrop przeciwbólowy i przeciwzapalny. Po 3 dniach nastąpiła poprawa w chodzeniu i lekko w aparacie. Wykonaliśmy zdjęcie RTG oraz rozmiarach na którym pomijając kilku wad nie stwierdzono większych problemów które mogły by wpływać ba takie zachowanie. Aktualnie dostaje profilaktycznie syrop od poniedziałku, ładnie codziennie się wypróżnia, podaje mu profilaktycznie wodę strzykawką bo nie zauważyłam żeby pił wodę. Natomiast dzisiaj zauważyłam że znowu zaczyna zaciągać tylnymi łapkami A apetyt nadal słaby. Gdy go głaszczę w okolicach dolnych kręgosłupa ewidentnie się spina. Proszę o informację co może być przyczyną co sprawdzać. Dodam że kot nadchodzący, ostatni kontakt z innym kotem u rodziców dość dawno. Dzień dobry. Jeśli chodzi o picie wody, koty raczej niechętnie piją wodę, jednak podawanie mokrego pożywienia zaspokaja ich zapotrzebowanie na wodę. Jeśli podaje Pani mokre jedzenie, nie ma potrzeby dopajanie kota strzykawką. Jeśli chodzi o problemy z kończynami, powinna się Pani skontaktować z ortopedą. Maine Coony to rasa kotów dużych, z powodu swojej wielkości i masy ciała są często narażone na występowanie urazów, które zdarzają się częściej psom – a więc wypadania dysków, dysplazji stawów biodrowych, łokciowych, niedorozwoju chrząstek, wypadającej rzepki. Po Pani opisie można wywnioskować, że kot ma problem z dolnymi partiami kręgosłupa – wskazują na to dodatkowe problemy z wypróżnianiem. Z pewnością warto, by pupil przyjmował zalecone przez lekarza prowadzącego leki przeciwzapalne, jednak warto wykonać dokładne zdjęcia RTG, skierowane na odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Do czasu podjęcia decyzji o konsultacji ortopedycznej, proszę zminimalizować ruch i wysiłek dla pupila – dobrze, by mógł odpocząć i nieco się zregenerować. Proszę uniemożliwić mu wskakiwanie na wysokie powierzchnie i zapewnić wysiłek umysłowy (czyli kula smakula, szukanie smakołyków, albo karma w wytłaczance po jajkach, żeby mógł wyjmować kęsy z dołeczków), zamiast fizycznego. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 20/12/2020 13:25 Dzień dobry , martwię się ponieważ jakieś 5 dni temu moje 2 kociaki otworzyły oczka jeden chodzi drugi pełza nie umie stanąć na nogi są bardzo malutkie jak na zwykłe kocięta moja kotka też jest bardzo szczupła i mała ten kotek który nie umie chodzić ma bardzo szeroką klatkę piersiową czy on będzie chodzić? OdpowiedźCytat Opublikowany : 30/06/2021 14:41 Dzień masa urodzeniowa kociąt zdarza się bardzo często u młodych matek, zbyt wcześnie dopuszczonych do rozrodu. Na masę maluchów mają też wpływ choroby matki, zakażenia wewnątrzmaciczne, przeprowadzana przed i w trakcie ciąży profilaktyka, sposób żywienia matki i jej tryb życia. Jeśli zastanawia Panią stan zdrowia kociąt, powinna się Pani z nimi udać do gabinetu weterynaryjnego, dopiero po zbadaniu maluchów lekarz udzieli odpowiedzi na pytanie, czy kociątko będzie chodziło. Możliwe, że maluchy mają jakąś wadę wrodzoną, może są intensywnie zarobaczone (jeśli kotka nie była przed ciążą odrobaczana) – przypomnę, że pierwsze odrobaczenie można przeprowadzić już w 4 tygodniu życia kociąt. Proszę przeanalizować dietę matki maluchów, powinna dostawać wysoko kaloryczny pokarm (najlepiej karmę typu “junior” lub “weaning”), aby dała radę wykarmić Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 05/07/2021 18:39 Dzień dobry Mam problem z moim 6letnim kotkiem i niewiem co czynić jak mu pomoc proszę o poradę .Kotek 6tygodni zaginął mi wypadł czy zeskoczył z okna i poszedł niewiem dokąd ale się odnalazł znalazłam go na moim podwórku osłabionego i może chodzic Chwieje się i turla po łóżku opierając się przednimi łapkami muszę go zanosić do kuwetki by się wysiusiał i wykupkal ale w kuwecie nic nie mógł zrobić dlatego popuścił mi na łóżku całe. Szczęście ze było na kocyku ze mogłam wyprać minęły dwie doby odkąd się znalazł i poprawy nie ma jeśli chodzi o jego poruszanie się tj chodzenie .niewiem co się z nim działo przez te 6tyg czy był u kogoś czy sam gdzieś pod drzewem niewiem i niewiem jakim cudem dotarł na podwórko nie mam pojęcia i martwię się o jego stan zdrowia powinnam jednak pójść z nim do lalkarza by go zbadał bo ja jestem bezradna i zrozpaczona jego stanem i zachowaniem się .na całe szczęście je i pije i to łapczywie jak by nic wcześniej nie jadł i nie pił boje się o niego a nie chce go stracić mój kot cierpi i niewiem jak mogę mu pomoc by wyzdrowiał proszę o poradę co zrobić z moim kotkiem jak mu pomoc bo na obecna chwile nie stać mnie na weterynarza. OdpowiedźCytat Opublikowany : 26/08/2021 05:21 Opublikowany przez: @Anna Dzieńdobry Mam problem z moim 6letnim kotkiem i niewiem co czynić jak mu pomoc proszę o poradę .Kotek 6tygodni zaginął mi wypadł czy zeskoczył z okna i poszedł niewiem dokąd ale się odnalazł znalazłam go na moim podwórku osłabionego i może chodzic Chwieje się i turla po łóżku opierając się przednimi łapkami muszę go zanosić do kuwetki by się wysiusiał i wykupkal ale w kuwecie nic nie mógł zrobić dlatego popuścił mi na łóżku całe. Szczęście ze było na kocyku ze mogłam wyprać minęły dwie doby odkąd się znalazł i poprawy nie ma jeśli chodzi o jego poruszanie się tj chodzenie .niewiem co się z nim działo przez te 6tyg czy był u kogoś czy sam gdzieś pod drzewem niewiem i niewiem jakim cudem dotarł na podwórko nie mam pojęcia i martwię się o jego stan zdrowia powinnam jednak pójść z nim do lalkarza by go zbadał bo ja jestem bezradna i zrozpaczona jego stanem i zachowaniem się .na całe szczęście je i pije i to łapczywie jak by nic wcześniej nie jadł i nie pił boje się o niego a nie chce go stracić mój kot cierpi i niewiem jak mogę mu pomoc by wyzdrowiał proszę o poradę co zrobić z moim kotkiem jak mu pomoc bo na obecna chwile nie stać mnie na weterynarza. Dzień powinna się Pani udać z kotem do lekarza weterynarii. Na podstawie załączonego zdjęcia nic nie jestem w stanie stwierdzić, a po Pani opisie wnoszę, że kot jest w delikatnie mówiąc, ciężkim stanie. Należy zbadać pupila i upewnić się, czy nie ma żadnego urazu w obrębie kręgosłupa (wskazywałyby na to problemy z poruszaniem się), czy nie doznał żadnego urazu narządów wewnętrznych. Warto też wykonać badanie krwi oraz badanie USG jamy brzusznej. Dobrze, że kot je i pije samodzielnie, jednak warto upewnić się, czy z jego narządami wewnętrznymi nie dzieje się nic złego. Do czasu ustalenia terminu wizyty, proszę zwracać uwagę na wypróżnienia i częstotliwość mikcji. Jeśli kot ma jakiś uraz w obrębie kręgosłupa, unerwienie zwieraczy może być zaburzone, mówiąc wprost – kot nie będzie mógł w poprawny sposób oddawać moczu i kału, wtedy należy bardzo przyspieszyć wizytę u lekarza weterynarii. Na przyszłość proszę zabezpieczyć okna i balkon tak, aby uniemożliwić wypadnięcie lub wyjście z Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 07/09/2021 13:18 Witam, kotka ma około roku (została przygarnięta). Ponad 4 miesiące temu (pod koniec czerwca) zaczęła utykać na przednią prawą łapkę. Początkowo otrzymała na kilka dni leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, nie wypuszczałam jej na dwór przez prawie miesiąc. Zrobiło się troszkę lepiej. Później znowu zaczęła mocniej kuleć, a nawet skakać na 3 łapach. Udałam się do drugiej lecznicy (w połowie sierpnia). Tam zrobiono RTG, który nie wykazał żadnych zmian. Doktor dokładnie obejrzał łapkę i stwierdził, że może to efekt ugryzienia po bójce z innym kotem. Znowu przez kilka dni kazano podawać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Po około tygodniu zrobił się jednak ropień na tej łapce, więc w lecznicy został on nakuty i opróżniony, podano antybiotyk przez 6-7 dni. Zrobiła się znaczna poprawa. Kotka właściwie przestała kuleć, unosiła tylko lekko, pulsacyjnie łapkę w górę podczas siedzenia lub stania. Jednak po około 2 tygodniach znowu zrobił się kolejny ropień, który sam pękł. Znowu podano antybiotyk ( z innej grupy) na taką samą ilość dni. I znowu zrobiło się dużo lepiej, ale do czasu. Pojawił się po około 10-14 dniach kolejny (trzeci) ropień na tej samej łapce, ale po drugiej stronie, który po 1 dobie sam pękł. Został podany kolejny antybiotyk (jeszcze z innej grupy), tym razem na dłużej – 10 dni. Już po 2-3 dniach kotka zaczęła się bardzo dobrze czuć. Praktycznie nie widać było oznak kulawizny, nawet nie podnosiła łapki podczas siedzenia. Trwało to max. 10 dni po ostatniej dawce leku. I znowu to samo – zaczęła kuleć, a nawet skakać na 3 łapkach. Udałam się do kolejnej (trzeciej już) lecznicy i znowu RTG, który oczywiście nic nie wykazał. Kolejny raz otrzymała lek przeciwbólowy i przeciwzapalny – Loxicom. Nastąpiła poprawa, ale nieznaczna. Po 4-5 dniach znowu skakała na 3 łapach i chyba ją strasznie ta łapka bolała, bo nie dawała się nawet głaskać przez 2 dni i głośno jęczała. Pani doktor kazała przerwać podawanie leku. W tym czasie załatwiała się i jadła praktycznie normalnie. Po tych kilku dniach złego samopoczucia kazano wznowić podawanie leku, ale dzisiaj znowu widać, że łapka ją bardziej boli, bo dużo mocniej kuleje, jest smutna i leży. Nie wiem, czy to samopoczucie nie jest przypadkiem jakimś efektem ubocznym tego leku, który tak naprawdę niezbyt wiele jej pomaga. Kazano nam podawać ten lek 3-4 tygodnie, ale martwię się, żeby nie uszkodził jej innych narządów. Jest to takie leczenie troszkę w ciemno, bo nikt nie wie do końca, jaki uraz powoduje ten ból łapki. Proszę o pomoc i radę, co można dla tej biednej kotki jeszcze zrobić. Nie mogę patrzeć, jak tak długo cierpi. Z góry bardzo dziękuję! OdpowiedźCytat Opublikowany : 07/11/2021 11:28 3 tygodnie temu postanowiłam przygarnąć 10tygodniowa kotkę, mając w domu już dwa kotki, jeden ma 14 lat, drugi 6. Dodatkowo posiadam 5 letnia suczkę husky. Z początku koty totalnie nie akceptowały, zaś pies zachowywał się bardzo opiekuńczo. Jednak do sedna. W zeszły piątek, kiedy zauwazylam już akceptację ze strony kocurów, niestety doszło do starcia pomiędzy 13 tygodniowa kotka. Ta podeszła do miski z woda obok, której była miseczka z podzielona parówka. Dokładnie nikt nie widział co się stało, było słychać warknięcie po którym z impetem wstałam i zauważyłam kotkę, która telepie się. Mama będąca pielęgniarka stwierdziła ze wyglada jej to na atak padaczki, kotka zagryzala bardzo szybko ząbki przy czym zatopiła głęboko zęby. Niestety było to już po godzinie 19:00 i gabinet do, którego chodzę był zamknięty, wiec musiałam się wybrać do innego. Tam niestety dojechałam na 5 min przed zamknięciem i trafiłam na przeokropne zmierzłe panie, odebrały kotkę na 30 min. Oddały kotkę z wenflonem, podały comfortan, cerenia oraz melovem, mogłam źle odczytać, poinformowały doktora z pogotowia weterynaryjnego czynnego w nocy o zdarzeniu, podejrzewając nadwichniecie lędźwiowo-krzyżowe dokumentując to RTG. Kotka spędziła noc w inkubatorze. Została odebrana o 6:30, podane zostało meloksikam, metadan oraz maropitant, również comfortan oraz ringeri solutie lactatelz. Doktor na pogotowiu zauważył na rtg wypełniony masami jałowymi przewód pokarmowy, kotka miała problem z wypróżnieniem się i oddaniem moczu, została wykonana lewatywa. Zasygnalizował niedowład kończyn miednicznych. Kotka przez noc mocno podgryzla wenflon, wiec doktor go zakleił nie papierowym plastrem oraz zabandażował taka taśma z klejem. Po odebraniu kotki po nocy w inkubatorze miałam jechać na kontrole do miejsca z dnia poprzedniego, jednak uda mi się dobić do gabinetu prowadzącego. Pani stwierdziła niedowład przednich lapek, szczerze tak właśnie jest.. podała Bupaq, nutrbound oraz dexa-ject. Dała również bupaq na 3 razy, wieczór-rano-wieczór do kolejnej wizyty. Zalecono nam ograniczenie ruchu kotki, do wizyty w poniedziałek się udało nawet bardzo, poza wieczorem w niedziele gdzie próbowała już mocno buszować. W poniedziałek na wizycie Pani Doktor udało się przejrzeć RTG i stwierdzony został brak urazu. Podany został ponownie Bupaq oraz Depo-Medrone. Kotka ma zachowane czucie we wszystkich łapkach. Pani podczas dzisiejszej wizyty zdjęła wenflon, który był bardzo mocno przyklejony plastrem przez Doktora na nocnej wizycie. Czy możliwe, ze wbicie wenflona powoduje jakaś dyskoordynacje kotki? Ma problem z koordynacja, jeśli chodzi o przednie łapki. Chwieje się i wywraca do przodu. Staram się ja trzymać w transporterze, żeby póki co niczego nie nadwyrężyła mocniej, jednak ciężko takiego małego kotka co jest tak radosny i świadomy ciagle trzymać w zamknięciu, bo serce się łamie. Zauważyłam również dzisiaj, że bardzo szybko oddycha. 50 oddechów na minutę przy jednym pomiarze. Zostałam umówiona na wizytę na środę, jednak dziś Pani Doktor mnie wystraszyła mówiąc ze możliwe ze będzie potrzebny rezonans magnetyczny i jeśli coś na nim w ogóle wyjdzie to dalej będziemy myśleć czy jesteśmy w ogóle w stanie coś z tym zrobić w Polsce. Dodam, że Pani podczas kontroli, po nocnej wizycie, w moim dość zaufanym gabinecie stwierdziła, ze ciężko po comfortanie stwierdzić rzeczywisty stan kotki. Szczerze nie wiem co robić… czy jest nadzieja, że kotce wróci pełna koordynacja ruchowa? OdpowiedźCytat Opublikowany : 08/11/2021 22:53 Opublikowany przez: @Ania Witam, kotka ma około roku (została przygarnięta). Ponad 4 miesiące temu (pod koniec czerwca) zaczęła utykać na przednią prawą łapkę. Początkowo otrzymała na kilka dni leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, nie wypuszczałam jej na dwór przez prawie miesiąc. Zrobiło się troszkę lepiej. Później znowu zaczęła mocniej kuleć, a nawet skakać na 3 łapach. Udałam się do drugiej lecznicy (w połowie sierpnia). Tam zrobiono RTG, który nie wykazał żadnych zmian. Doktor dokładnie obejrzał łapkę i stwierdził, że może to efekt ugryzienia po bójce z innym kotem. Znowu przez kilka dni kazano podawać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Po około tygodniu zrobił się jednak ropień na tej łapce, więc w lecznicy został on nakuty i opróżniony, podano antybiotyk przez 6-7 dni. Zrobiła się znaczna poprawa. Kotka właściwie przestała kuleć, unosiła tylko lekko, pulsacyjnie łapkę w górę podczas siedzenia lub stania. Jednak po około 2 tygodniach znowu zrobił się kolejny ropień, który sam pękł. Znowu podano antybiotyk ( z innej grupy) na taką samą ilość dni. I znowu zrobiło się dużo lepiej, ale do czasu. Pojawił się po około 10-14 dniach kolejny (trzeci) ropień na tej samej łapce, ale po drugiej stronie, który po 1 dobie sam pękł. Został podany kolejny antybiotyk (jeszcze z innej grupy), tym razem na dłużej - 10 dni. Już po 2-3 dniach kotka zaczęła się bardzo dobrze czuć. Praktycznie nie widać było oznak kulawizny, nawet nie podnosiła łapki podczas siedzenia. Trwało to max. 10 dni po ostatniej dawce leku. I znowu to samo - zaczęła kuleć, a nawet skakać na 3 łapkach. Udałam się do kolejnej (trzeciej już) lecznicy i znowu RTG, który oczywiście nic nie wykazał. Kolejny raz otrzymała lek przeciwbólowy i przeciwzapalny - Loxicom. Nastąpiła poprawa, ale nieznaczna. Po 4-5 dniach znowu skakała na 3 łapach i chyba ją strasznie ta łapka bolała, bo nie dawała się nawet głaskać przez 2 dni i głośno jęczała. Pani doktor kazała przerwać podawanie leku. W tym czasie załatwiała się i jadła praktycznie normalnie. Po tych kilku dniach złego samopoczucia kazano wznowić podawanie leku, ale dzisiaj znowu widać, że łapka ją bardziej boli, bo dużo mocniej kuleje, jest smutna i leży. Nie wiem, czy to samopoczucie nie jest przypadkiem jakimś efektem ubocznym tego leku, który tak naprawdę niezbyt wiele jej pomaga. Kazano nam podawać ten lek 3-4 tygodnie, ale martwię się, żeby nie uszkodził jej innych narządów. Jest to takie leczenie troszkę w ciemno, bo nikt nie wie do końca, jaki uraz powoduje ten ból łapki. Proszę o pomoc i radę, co można dla tej biednej kotki jeszcze zrobić. Nie mogę patrzeć, jak tak długo cierpi. Z góry bardzo dziękuję! Dzień ropnie podskórne faktycznie mogą być wynikiem pogryzienia przez innego kota. Przy nawracającym problemie, najrozsądniej jest wykonać posiew z antybiogramem, aby wdrożyć skuteczne leczenie. Niestety, w przypadku ropnego zapalenia skóry i podskórza, antybiotykoterapia może trwać nawet 3 tygodnie. W tym czasie należy uniemożliwić kotu wylizywanie zranionej okolicy, pupilka powinna stale chodzić w kołnierzu ochronnym. Należy też zachować szczególną higienę i czystość miejsca zranienia, rana powinna być ogolona oraz 2-3 razy dziennie myta i dezynfekowana. Warto też stosować preparaty hydrożelowe, które zapewniają odpowiednie nawilżenie gojącym się tkankom. Co do bolesności, warto udać się na konsultację do ortopedy, aby obejrzał on wykonane zdjęcia RTG i zbadał pupilkę. Czasami zmiany w obrębie stawu lub kości są bardzo delikatnie i subtelnie wyrażone – a mogą powodować znaczą bolesność i duży dyskomfort pupilki. Do czasu ustalenia źródła bólu i przyczyny złego samopoczucia, należy uniemożliwić kotu wychodzenie na zewnątrz, a także wskakiwanie na wyżej położone płaszczyzny. Loxicom należy do grupy niesterydowych leków przeciwzapalnych. Przy dłuższym jego stosowaniu warto wykonać badanie krwi, aby upewnić się, czy nerki pacjentki nie są zanadto obciążone. Należy też rozważyć podawanie leków, które działają osłonowo na przewód pokarmowy (na bazie sukralfatu).Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 11/11/2021 19:04 Opublikowany przez: @Julia 3 tygodnie temu postanowiłam przygarnąć 10tygodniowa kotkę, mając w domu już dwa kotki, jeden ma 14 lat, drugi 6. Dodatkowo posiadam 5 letnia suczkę husky. Z początku koty totalnie nie akceptowały, zaś pies zachowywał się bardzo opiekuńczo. Jednak do sedna. W zeszły piątek, kiedy zauwazylam już akceptację ze strony kocurów, niestety doszło do starcia pomiędzy 13 tygodniowa kotka. Ta podeszła do miski z woda obok, której była miseczka z podzielona parówka. Dokładnie nikt nie widział co się stało, było słychać warknięcie po którym z impetem wstałam i zauważyłam kotkę, która telepie się. Mama będąca pielęgniarka stwierdziła ze wyglada jej to na atak padaczki, kotka zagryzala bardzo szybko ząbki przy czym zatopiła głęboko zęby. Niestety było to już po godzinie 19:00 i gabinet do, którego chodzę był zamknięty, wiec musiałam się wybrać do innego. Tam niestety dojechałam na 5 min przed zamknięciem i trafiłam na przeokropne zmierzłe panie, odebrały kotkę na 30 min. Oddały kotkę z wenflonem, podały comfortan, cerenia oraz melovem, mogłam źle odczytać, poinformowały doktora z pogotowia weterynaryjnego czynnego w nocy o zdarzeniu, podejrzewając nadwichniecie lędźwiowo-krzyżowe dokumentując to RTG. Kotka spędziła noc w inkubatorze. Została odebrana o 6:30, podane zostało meloksikam, metadan oraz maropitant, również comfortan oraz ringeri solutie lactatelz. Doktor na pogotowiu zauważył na rtg wypełniony masami jałowymi przewód pokarmowy, kotka miała problem z wypróżnieniem się i oddaniem moczu, została wykonana lewatywa. Zasygnalizował niedowład kończyn miednicznych. Kotka przez noc mocno podgryzla wenflon, wiec doktor go zakleił nie papierowym plastrem oraz zabandażował taka taśma z klejem. Po odebraniu kotki po nocy w inkubatorze miałam jechać na kontrole do miejsca z dnia poprzedniego, jednak uda mi się dobić do gabinetu prowadzącego. Pani stwierdziła niedowład przednich lapek, szczerze tak właśnie jest.. podała Bupaq, nutrbound oraz dexa-ject. Dała również bupaq na 3 razy, wieczór-rano-wieczór do kolejnej wizyty. Zalecono nam ograniczenie ruchu kotki, do wizyty w poniedziałek się udało nawet bardzo, poza wieczorem w niedziele gdzie próbowała już mocno buszować. W poniedziałek na wizycie Pani Doktor udało się przejrzeć RTG i stwierdzony został brak urazu. Podany został ponownie Bupaq oraz Depo-Medrone. Kotka ma zachowane czucie we wszystkich łapkach. Pani podczas dzisiejszej wizyty zdjęła wenflon, który był bardzo mocno przyklejony plastrem przez Doktora na nocnej wizycie. Czy możliwe, ze wbicie wenflona powoduje jakaś dyskoordynacje kotki? Ma problem z koordynacja, jeśli chodzi o przednie łapki. Chwieje się i wywraca do przodu. Staram się ja trzymać w transporterze, żeby póki co niczego nie nadwyrężyła mocniej, jednak ciężko takiego małego kotka co jest tak radosny i świadomy ciagle trzymać w zamknięciu, bo serce się łamie. Zauważyłam również dzisiaj, że bardzo szybko oddycha. 50 oddechów na minutę przy jednym pomiarze. Zostałam umówiona na wizytę na środę, jednak dziś Pani Doktor mnie wystraszyła mówiąc ze możliwe ze będzie potrzebny rezonans magnetyczny i jeśli coś na nim w ogóle wyjdzie to dalej będziemy myśleć czy jesteśmy w ogóle w stanie coś z tym zrobić w Polsce. Dodam, że Pani podczas kontroli, po nocnej wizycie, w moim dość zaufanym gabinecie stwierdziła, ze ciężko po comfortanie stwierdzić rzeczywisty stan kotki. Szczerze nie wiem co robić… czy jest nadzieja, że kotce wróci pełna koordynacja ruchowa? Dzień przedstawionym przez Panią filmiku widać problem z koordynacją całego ciała kotki, a nie tylko przednich kończyn. Kotka nie jest w stanie utrzymać głowy w jednej pozycji, chwieje się i zatacza. Jak sama Pani zaznaczyła, tak naprawdę nie do końca wiadomo, co się stało. Nie każdy uraz jest widoczny na zdjęciu RTG – stłuczenie i wstrząs mózgu nie może być w ten sposób zdiagnozowany, tak samo jak uraz w obrębie wyższych partii kręgosłupa, czy drobny wylew. Zdecydowanie zgadzam się z lekarzem, który badał koteczkę, że do pełnej diagnozy może być konieczne wykonanie rezonansu magnetycznego – ta metoda pozwoli w pełni ocenić, jakie zmiany zaszły w ciele pacjentki oraz czy ten stan da się unormować odpowiednio dobranymi lekami. Do tego czasu jak najbardziej wskazane jest kontynuowanie zastosowanego leczenia, czyli zabezpieczenie przeciwbólowe, przeciwobrzękowe, oraz znaczne ograniczenie ruchu, aby nie pogłębiać obecnych urazów. Nie sądzę, aby wenflon, nawet założony ciasno, spowodował taki obraz kliniczny – młode zwierzęta mają zazwyczaj małą tolerancje na tego typu dojścia, zatem zrozumiałe jest, że koteczka próbowała się tego pozbyć. Comfortan jest lekiem o silnym działaniu przeciwbólowym, jednak nie występują po nim takie objawy, jakie widoczne są na przedstawionym przez Panią filmiku, nie sądzę, aby użycie tego preparatu spowodowało niedowład kończyn i zaburzenia Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 14/11/2021 13:58 Dzień dobry, mój prawie 16-letni kot od ponad tygodnia kuleje. Wcześniej widziałam już od jakiegoś czasu, że przednie łapki wyginają się mocno do tyłu kiedy siedzi. Nagle zaczął kuleć, podnosić łapkę i tydzień temu byliśmy u ortopedy. Doktor bo badaniu palpacyjnym stwierdził, że urazów mechanicznych nie ma. Jest to kwestia wieku i nadwagi. Niejako łapki są przeciążone i tak to wygląda. Dostał zastrzyk, który ma działać przez miesiąc (i którego nazwy teraz niestety nie podam). Tylko, że po tygodniu od zastrzyku widzę, że jeszcze bardziej kuleje. Ograniczył chodzenie, ale nadal wskakuje sam na stół czy łóżko, tak jakby akurat to go nie bolało. Filmik jest jeszcze sprzed wizyty. Dlatego może ktoś tu zasugeruje co można zrobić. Chcę mu ulżyć. Zalecono go odchudzić, ale wiadomo, że to będzie proces. Dodam, że ma stwierdzone zwyrodnienie kręgosłupa, tzw. koński ogon. Od zeszłego rok przyjmuje też leki na tarczycę. Wiem, że pewnie nie ma to związku, ale tak ogólnie przedstawiam stan jego zdrowia. Waży teraz 5 kg, potrafił ważyć 6,3. Jeśli za tydzień się nie poprawi, to znowu mamy stawić się u ortopedy. Dziękuję za wszelką radę. OdpowiedźCytat Opublikowany : 03/03/2022 21:18 Opublikowany przez: @Monika Dzień dobry, mój prawie 16-letni kot od ponad tygodnia kuleje. Wcześniej widziałam już od jakiegoś czasu, że przednie łapki wyginają się mocno do tyłu kiedy siedzi. Nagle zaczął kuleć, podnosić łapkę i tydzień temu byliśmy u ortopedy. Doktor bo badaniu palpacyjnym stwierdził, że urazów mechanicznych nie ma. Jest to kwestia wieku i nadwagi. Niejako łapki są przeciążone i tak to wygląda. Dostał zastrzyk, który ma działać przez miesiąc (i którego nazwy teraz niestety nie podam). Tylko, że po tygodniu od zastrzyku widzę, że jeszcze bardziej kuleje. Ograniczył chodzenie, ale nadal wskakuje sam na stół czy łóżko, tak jakby akurat to go nie bolało. Filmik jest jeszcze sprzed wizyty. Dlatego może ktoś tu zasugeruje co można zrobić. Chcę mu ulżyć. Zalecono go odchudzić, ale wiadomo, że to będzie proces. Dodam, że ma stwierdzone zwyrodnienie kręgosłupa, tzw. koński ogon. Od zeszłego rok przyjmuje też leki na tarczycę. Wiem, że pewnie nie ma to związku, ale tak ogólnie przedstawiam stan jego zdrowia. Waży teraz 5 kg, potrafił ważyć 6,3. Jeśli za tydzień się nie poprawi, to znowu mamy stawić się u ortopedy. Dziękuję za wszelką radę. Dzień wszystkim – 16 lat to piękny wiek. Niestety, pacjenci w podeszłym wieku są częściej narażeni na urazy i zwyrodnienia w obrębie stawów. Nadwaga znacząco się do tego przyczynia. Na przedstawionym przez Panią filmiku widać dużą kulawiznę, kot zdecydowanie niechętnie obciąża kończynę, a w spoczynku podnosi ją do góry. Wspomniała Pani o zwyrodnieniu kręgosłupa. Myślę, że rozsądnie będzie wykonać RTG odcinka szyjnego i piersiowego, aby wykluczyć dalsze postępowanie zwyrodnień. Oprócz tego warto przyjrzeć się pozostałym aspektom zdrowotnym Pani pupila – kulawizna może być wierzchołkiem góry lodowej. Należy sprawdzić, czy kot nie cierpi z powodu problemów stomatologicznych, czy nie ma niewydolności nerek, wątroby, czy sytuacja z tarczycą aby na pewno jest stabilna. Jeśli okazałoby się, że kot jest zdrowy, a w kręgosłupie nie byłoby żadnych widocznych zmian, warto spytać lekarza o możliwość podawania leków przeciwzapalnych – może pupil nadwyrężył sobie tkanki miękkie, naciągnął nadmiernie jeden z mięśni, lub ścięgno – takie urazy są dość trudne do wychwycenia, a po lekach przeciwzapalnych sytuacja powinna się Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 08/03/2022 06:32 Witam czytam i widzę że moje kotki (3)mają takie same objawy ,co jest lepiej to za chwilę znowu gorzej. Lekarze dopatrywali się różnych chorób, aż w końcu okazało się że koty mają idealnie kości,bo źle je karmiła,samym mięsem ,zmiana karmy ,leki ,suplementy i myślę że będzie dobrze. Może Pani kotek ma to samo. OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/03/2022 10:48 Kocie wargi, zęby i język. Unoszenie warg i obnażanie zębów możemy interpretować jako groźba. Zależenie od okoliczności i innych elementów mowy kota (wydawane dźwięki, mimika i postawa ciała) może być to groźba, której towarzyszy wściekłość albo strach. Oczywiście zwierzak odsłania zęby także podczas ziewania.
Aby nasz kotek był zdrowy, powinniśmy szczególnie dbać o jego dietę. Kot to nie zsyp na odpadki – nawet jeśli czasem tak sie zachowuje. Musimy być odporni na kocie żebry. Błagalne spojrzenie i żałosne miałki podczas spożywania ludzkich posiłków z pewnościa nie oznacza, że pupil jest głodny. Jak raz podzielimy się z nim jakimś smakołykiem, to już nie odczepimy się od futrzastego żebraka. Koty powinny jeść specjalną, kocią karmę dobrej jakości. Mogą to być chrupki, uzupełniane surowym lub gotowanym mięsem (mięso surowe powinno być przemrożone). Mogą to być puszeczki z dużą zawartościa mięsa – marketowe zawierają tylko 3-4% mięsa, w sklepach zoologicznych można kupić z zawartością 80-99%. Dietę możemy uzupełnić: żółtkiem jaj, twarożkiem, jugurtem naturalnym Nigdy nie podawaj kotu takich produktów jak: mleko – na wszystkich filmach i kreskówkach domowe koty z upodobaniem chłepcą mleko. Koty nie zostały przez naturę wyposażone w odpowiedni enzym rozkładający laktozę (cukier zawarty w mleku). Nie strawiona laktoza fermentuje w jelitach powodując biegunkę. Wprawdzie część kotów toleruje niewielkie ilości mleka ale podawanie go nie ma sensu. Koty powinny pić wodę, koniecznie świeżą. Jeżeli upierasz się przy mleku, to kup takie bez zawartości laktozy, psie jedzenie – w domu, gdzie jest pełno zwierząt trudno upilnować, który zwierzak stołuje się w której misce. Warto przypilnować, żeby kot żarłok, nie podjadał psu jego porcji. Kot żywiący się psią karmą narażony jest na poważne choroby serca i inne schorzenia. Dlaczego? Kocia karma zawiera wszystkie potrzebne kotu składniki, w tym aminokwasy zwane tauryną, które nie występują w psiej karmie. Kocie i psie jedzenie różnią się zawartością witamin (inna postać witaminy A) i obecnością kwasu arachidonowego potrzebnego kotom ale zbędnego psom. Kocia karma zawiera niezbędną kotom ilość protein i tłuszczów, w psiej karmie znajduje się zbyt wiele węglowodanów. cebula – w stanie surowym wyjątkowo brzydzi koty, więc nie ma zagrożenia, że skradną kawałek i zjedzą po kryjomu. Jednak wiele potraw ludzkich zawiera cebulę smażoną lub gotowaną. Bardzo zły zwyczaj dzielenia się posiłkiem lub pozwalanie na wylizanie talerza – może skończyć się chorobą kota. Cebula powoduje u kota anemię i obecna w codziennej diecie może być dla zwierzaka niebezpieczna. wątróbka – lekko podgotowana, raz na jakiś czas – nie powinna zaszkodzić a nawet jest korzystna. Jednak podawana codziennie, grozi kotu zatruciem witaminą A. Poza tym, surowa wątróbka może spowodować biegunkę a zbyt ugotowana – zatwardzenie. kości – koty to nie psy, nie szaleją za kośćmi. Podawanie kotu mięsa z kością, zwłaszcza drobiowego, może mieć tragiczny finał. Drobiowe kości są bardzo łamliwe i zjedzone przez kota mogą przebić jego żołądek. białko kurze – żółtko jest wskazane raz na jakiś czas (1-2 razy w tygodniu), ale białko może spowodować niedobór witaminy biotyny (wit. B7). Białko zawiera awidinę, enzym, który powoduje, że biotyna nie jest przyswajana przez organizm. Niedobór biotyny powoduje u kotów wypadanie sierści, zahamowanie wzrostu, problemy skórne. Niezdrowe dla kota są też: czekolada kawa i jej ziarenka napoje zawierajace kofeinę czosnek surowe lub wedzone ryby tłuste sosy alkohol grzyby ciasto drożdżowe liście i łodygi ziemniaków, pomidorów, rabarbaru spleśniałe i zepsute jedzenie. Bardzo polecamy karmy znajdujące się poniżej:
Nie może. I nie ma znaczenia tutaj to, że Kodeks Rodzinny traktuje majątek małżeństwa jako wspólny. Komornik i tak nie ma prawa wejść na konto męża i zająć jego pieniędzy. Warto jednak zaznaczyć, że mąż jest bezpieczny wyłącznie wtedy, gdy spełnia pewien warunek. Nie może on przyczynić się do powstania lub narastania długu.

Nasz rudy koci bohater przypadł do gustu recenzentom. Stray sprawiało wrażenie świetnie zaprojektowanej, klimatycznej gry i pierwsze opinie to potwierdzają. Miaustersztyk!Prawdopodobnie większość graczy uwielbia koty. Nie trzeba z nimi wychodzić na spacer, więc można spokojnie grać, a zwierzaki te potrafią (a nawet wolą) zająć się same sobą. Trzeba je tylko często karmić (według nich jak najczęściej), a pozostały czas spędzimy już przed komputerem. Przykładowo - grając w Stray zrobiło się głośno w lipcu 2021 roku. Wówczas pierwszy zwiastun zrobił na nas ogromne wrażenie. Podobnie mieli gracze, co wnioskujemy po komentarzach pod filmikiem. I wszystko wskazuje na to, że tak jak zakładaliśmy, Stray to fenomenalna produkcja, w którą każdy powinien zagrać. A z pewnością każdy, kto z dumą nosi tytuł "kociarza".Stray to dzieło BlueTwelve Studio, którego wydaniem zajęła się Annapurna Interactive. I jak im to wyszło? Pierwsi recenzenci pokazują, że warto było czekać. Dziennikarze The Guardian, VG247, The Washington Post, PSX Extreme, VGC i Gaming Nexus wystawili grze maksymalną notę. Średnia ocen według Metacritic wynosi obecnie 84/100 w przypadku wersji na PlayStation 5, a dla PC jest - zagraniczne recenzjeKelsey Raynor z VG247 nie szczędzi pochlebstw, pisząc: "Stray może i ostatecznie jest indykiem, ale odzwierciedla jakość gry AAA w swojej jakości, i chociaż trwa zaledwie od 8 do 10 godzin, to gra dotknęła mnie tak bardzo, że zapamiętam ją na całe życie".Z kolei Kotaku (jak zawsze) nie wystawia noty, ale zwraca uwagę na kilka niezwykle dopracowanych elementów gry. Chociaż całość historii Stray rozgrywa się w cyberpunkowym świecie, to... zachowanie kociego bohatera idealnie odzwierciedla rzeczywistość. Nie będziemy spoilować, ale posiadacze kotów od razu zauważą te Notis z Kotaku zwraca też uwagę, że Stray nie jest zaledwie symulatorem kociego życia. "Do Stray wszedłem spodziewając się platformówki o kocie. Nie spodziewałem się tak głębokiej i dobitnej medytacji na temat tego, co znaczy żyć".Nie wszyscy jednak są tak bardzo zadowoleni z gry i trudno się z nimi nie zgodzić. Kilka serwisów wystawiło notę w okolicach 7/10 zwracając głównie uwagę na fakt, że gra bardzo ogranicza możliwości eksploracji. A przecież kocią naturą jest węszyć, zaglądać, miałknąć i zajrzeć do każdego według polskich recenzentówSzymon Radzewicz ze Spider's Web raduje mnie słowami: "Niezależna perełka jest zrealizowana z taką dbałością o detale i taką kreatywnością, że wyrasta na jedną z najlepszych gier całego 2022 roku. Nie przesadzam." - bo taką miałem nadzieję i teraz mam także opinię o Stray. Niestety w wyniku błędu stracił 3 godziny rozgrywki, ale to według mnie dobrze. Dzięki temu dłużej te łapki uderzały o beton i Winkel z Eurogamera podobnie jak Kotaku zwraca uwagę na samo sedno gry. "Z prostej opowieści udało się jednak wyciągnąć sporo morału, a historie poukrywane gdzieś na uboczu i kocie harce, to główne wartości tej gry".I co najważniejsze, jak pisze Mateusz Mucharzewski z "Nie trzeba być miłośnikiem kotów, aby zachwycić się Stray".

Czy żwirek, który nie jest zanieczyszczony odchodami może być wrzucany do kontenerów na BIOodpady? „W przypadku żwirku, z którego nie korzystało żadne zwierzę, należy z nim postępować zgodnie z oznaczeniami wskazanymi na opakowaniu.” – odpowiedziała mi na to na pytanie przedstawicielka Ekosystem Sp. z o.o. ⠀⠀

Nowe badania sugerują, że mężczyźni, którzy wychowywali się w gospodarstwie domowym z kotem, mogą mieć większe ryzyko wystąpienia epizodów psychotycznych. Winien temu może być pospolity pasożyt o nazwie Toxoplasmosis gondii, który przedostaje się do organizmu człowieka po kontakcie z kocimi odchodami. Czy pasożyty mogą wywołać psychozę? Związek między T. gondii a psychozą jest przedmiotem gorących dyskusji od dziesięcioleci. Niektóre badania wskazują na częstsze występowanie schizofrenii wśród osób zarażonych tym pasożytem, inne zaś nie zidentyfikowały takiego powiązania. Poradnik Zdrowie: Żyję ze schizofrenią Objawy zakażenia pasożytem Toxoplasmosis gondii Podczas gdy zdecydowana większość zarażonych osób nie odczuwa żadnych objawów i nawet nie wie, że są nosicielami pasożyta, u niektórych mogą wystąpić symptomy, takie jak gorączka lub problemy z oddychaniem. Wcześniejsze badania wykazały również, że dzieci dorastające w gospodarstwach domowych z kotami częściej doświadczają zaburzeń psychicznych w wieku dorosłym. Autorzy nowego badania opublikowanego w Journal of Psychiatric Research przeprowadzili wywiady z ponad 2 tys. dorosłych i zebrali informacje na temat posiadania kota w dzieciństwie, a także historii epizodów psychotycznych. Uczestników zapytano również o inne czynniki ryzyka wystąpienia psychozy, takie jak uraz głowy, palenie tytoniu oraz o liczbę przeprowadzek w dzieciństwie. „Posiadanie kota w dzieciństwie wiązało się z większą ekspresją psychozy w wieku dorosłym, ale tylko w obecności pewnych czynników” – piszą autorzy. W szczególności zaobserwowali zwiększone ryzyko psychozy u mężczyzn, którzy jako dzieci posiadali koty żyjące na zewnątrz. Co ważne, naukowcy nie analizowali próbek krwi uczestników pod kątem przeciwciał T. gondii, co oznacza, że ​​nie mogą być pewni, że to podwyższone ryzyko jest związane z pasożytem. Wyniki wskazują jednak, że może tak być, ponieważ koty mogą złapać pasożyta tylko poprzez polowanie na zarażone gryzonie, co jest oczywiście czymś, co koty przebywające na zewnątrz robią częściej niż koty domowe. Naukowcy zauważają również, że samo posiadanie kota może nie zwiększać ryzyka wystąpienia psychozy, ponieważ największy wzrost prawdopodobieństwa epizodów psychotycznych zaobserwowano u osób, które w przeszłości miały uraz głowy i wielokrotnie przeprowadzały się w dzieciństwie. Dlaczego ryzyko dotyczy wyłącznie mężczyzn? Tego autorzy badania nie są w stanie wyjaśnić. Wyniki analiz nie dostarczają dowodów na jakikolwiek neurobiologiczny mechanizm łączący T. gondii z zaburzeniami psychicznymi. Wcześniejsze badania wykazały, że ten rodzaj pasożyta może zaburzać procesy tworzenia połączeń neurologicznych, co może wyjaśniać, w jaki sposób T. gondii wpływa na umysł. Podsumowując, związek między posiadaniem kota a psychozą nadal pozostaje kwestią sporną, chociaż każdy, kto jest zaniepokojony ryzykiem stwarzanym przez T. gondii, może zminimalizować ryzyko infekcji, dokładnie myjąc ręce po kontakcie z kotem lub z jego kuwetą.

Podczas zabawy z kotem warto przypomnieć dzieciom, aby nie męczyły zwierząt, ciągnąc je za wąsy (a obok ogona, to właśnie kocie wąsiska wydają się dzieciom najbardziej atrakcyjne). Jednak gdy zdarzy nam się zauważyć na podłodze zgubiony wąs – nie panikujmy. Kocie włosy czuciowe regenerują się.
Koty z natury są bardzo nieufne i ostrożne w kontaktach z człowiekiem. Potrafią być również obrażalskie, dlatego wystarczy jakiś drobiazg, aby relacje z mruczkiem uległy poluzowaniu. Właściciele, szczególnie niedoświadczeni, często nie zdają sobie sprawy z tego, jak łatwo jest nadszarpnąć kocie zaufanie. Oto przykłady sytuacji, w których kot z pewnością się na Ciebie obrazi. Gdy zostawisz go samego na kilka dni Wiele kotów jest na to wyczulonych, dlatego nie należy z góry zakładać, że obecność właściciela jest mruczkowi obojętna – byle miska była pełna. Jeśli musisz zostawić kota samego na kilka dni, to licz się z tym, że po powrocie wcale nie będzie skakać z radości na Twój widok, a wręcz może Cię unikać, manifestując w ten sposób swoją urażoną dumę. Gdy oddasz go pod opiekę kogoś obcego Myślisz, że rozwiązaniem jest powierzenie kota pod opiekę znajomym czy rodzinie? Nic bardziej mylnego. To również może się mruczkowi nie spodobać i stanowić pretekst do śmiertelnego obrażenia się na właściciela. Zwłaszcza, jeśli kot nie zna swoich opiekunów, a tym bardziej nie lubi ich dzieci… Gdy przeprowadzisz remont Koty generalnie nie lubią zmian, zwłaszcza rewolucyjnych. Powodem do obrażenia się na właściciela może być zwykła zmiana lokalizacji miseczki z jedzeniem, a co dopiero mówić o kapitalnym remoncie mieszkania czy domu. Nie dość, że kot będzie przez wiele tygodni żyć w hałasie, to jeszcze będzie musiał na nowo poznać swoje środowisko, co z pewnością mu się nie spodoba. Gdy zaniedbasz codzienne rytuały Każdy kot lubi rutynę, dlatego zmiana porządku dnia czy zrezygnowanie z rzeczy, które do tej pory były dla niego oczywiste, może być pretekstem do obrażenia się na właściciela. Przykładowo: kot jak co dzień przychodzi do Ciebie na obowiązkową porcję miziania, ale Ty go odganiasz, bo przyniosłeś pracę z biura do domu? Licz się z konsekwencjami w postaci ostentacyjnego unikania Ciebie i pozostałych domowników.
.
  • vry6bov2ll.pages.dev/299
  • vry6bov2ll.pages.dev/790
  • vry6bov2ll.pages.dev/796
  • vry6bov2ll.pages.dev/594
  • vry6bov2ll.pages.dev/831
  • vry6bov2ll.pages.dev/992
  • vry6bov2ll.pages.dev/955
  • vry6bov2ll.pages.dev/969
  • vry6bov2ll.pages.dev/596
  • vry6bov2ll.pages.dev/190
  • vry6bov2ll.pages.dev/746
  • vry6bov2ll.pages.dev/848
  • vry6bov2ll.pages.dev/106
  • vry6bov2ll.pages.dev/293
  • vry6bov2ll.pages.dev/181
  • nie może być na kocie